Nadzór kuratora za demoralizację.

Pytanie z dnia 08 listopada 2019

Witam. Mam 17 lat. Posiadam nadzór kuratora za rzekomą demoralizację (mojej osoby) przez mojego partnera. Po czterech miesiącach "przerwy" kontakt się odnowił chociaż ukrywam go przed kuratorem. Dwa miesiące temu test ciążowy wyszedł pozytywnie, czyli jestem z partnerem w ciąży. Poszłam na badania, mam książeczkę ciąży, przyjmuje leki, mam zrobione już pierwsze trzy USG i zdjęcia dziecka, jednak przy ostatniej wizycie kuratora nie byłam w stanie powiedzieć o ciąży. Boje się jej reakcji, tego że zrobi wszystko żeby mi zabrać dziecko ze względu na to, że ją okłamałam, że nie mam kontaktu z "byłym" partnerem. Trzy miesiące przed moją pełnoletnością mam termin porodu. Moja mama jest negatywnie nastawiona do dziecka, nie mogę z nią o tym porozmawiać, jak jej powiedziałam o pozytywnym teście powiedziała, że chce żebym się wyprowadziła. Mój partner ma warunki mieszkaniowe, pracuje na umowę i chciałabym z nim wspólnie wychowywać dziecko bo nie wyobrażam sobie żeby maleństwo wychowywało się bez taty. Obydwoje marzymy o normalnym domu, żałujemy bardzo swoich błędów (paliliśmy wspólnie blanta i ojciec dziecka wziął samoukaranie i winę na siebie), jednak obawiam się kuratorki, że zgłosi sprawę do sądu i nie będę mogła stworzyć upragnionej rodziny przez fakt, że jestem z osobą karaną. Rozmyślamy też czy zawarcie związku małżeńskiego jest dobrą opcją ze względu na zgodę sądu - boimy się odmowy. Proszę o pomoc, mam koszmary że zabierają mi dziecko, niedługo mam kolejną wizyte kuratorki, stresuje się bardzo, codziennie myślę o tym czy jej powiedzieć. W lutym kończę naukę, moja szefowa z praktyk chce żebym została u niej w pracy na stałe (wie o ciąży i się bardzo cieszy bo sama nie ma dziecka)... Wszystko idzie w dobrą stronę... Tylko czuję, że prawo wobec nas jest surowe i bezwzględne. Jakie mogą być konsekwencje nieujawnienia prawdy wcześniej? Czy kurator ma podstawę żeby zgłosić sprawę do sądu? Czy moje obawy o ograniczenie praw do dziecka są zrozumiałe?

nie ma żadnej kary za niepoinformowanie kuratora o ciąży. Z pewnością kuratorka prędzej czy później zauważy brzuszek ciążowy więc i tak to się wyda. Na pewno w swoim raporcie taką informację umieści i będzie nadal przyglądać się Państwu. Co do sądu z pewnością pani obawy są zasadne ponieważ już macie jakąś przeszlość i zaszłości z prawem. Niemniej jednak, nawet jak sąd nie zgodzi się na zawarcie małżestwa, to przecież już niedlugo osiągnie Pani pełnoletność więc ten problem zostanie rozwiązany. Co do ograniczenia praw do dziecka, trudno w tym momncie cokolwiek przewidywać, ponieważ z Pani relacji wynika, że sprawa z narkotykiem była jednorazowa. Nie znam akt sprawy i nie wiem jakie było do tej pory uzasadnienie sądu w związku z Pani demoralizacją. Powinna Pani dostać szansę na wychowanie dziecka i pełnię praw co do niego

Odpowiedź nr 1 z dnia 12 listopada 2019 11:35 Zmodyfikowano dnia: 12 listopada 2019 11:35 Obejrzało: 287 osób

Czy uznajesz odpowiedź za pomocną?

Nie udało się wysłać odpowiedzi.

Podziękowałeś prawnikowi

Chcę dodać odpowiedź

Jeśli jesteś prawnikiem zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.