Najem pokoju.

Dzień dobry, mam taką sytuację wynajmowałem pokój, umowę miałem do 13 czerwca tego roku ale z powodu że tak powiem śmietnika w nim właścicielka kazała mi opuścić pokój tego samego dnia co do niego weszła sprawdzić, dzien wcześniej jeszcze wysłałem pieniądze za czynsz za ostatni miesiąc (czerwiec te 13 dni) moja mama poprosiła żeby dała mi czas do końca tyg (w czwartek kazała mi opuścić pokój ale ostatecznie zrobiłem to w niedzielę) przy podpisaniu umowy właściciele pobrali kaucję zwrotną. Na początku miesiąca czerwiec mówili że będą odejmować z kaucji za łazienkę (każdemu z 3 lokatorów). Podczas zdawania pokoju było sprawdzane czy sprzęt się zgadza itp. Oddałem klucze i zdałem pokój. Natomiast wczoraj dostałem SMS od matki że mam zadwonic do właścicielki i dogadać się odnośnie kanapy. Że jej stan się nie zgadza i mogę sobie ją zabrać A ona oczekuje na zwrot kosztów za kanapę. I teraz nie wiem co robić, czy zapłacić czy nie, jak to prawnie wygląda, ponieważ pobrali kaucję w wysokości 1000 zł której nie otrzymałem spowrotem, podjęli koszt za łazienkę to rozumiem, złapałem umowę rozumiem nie dostaje kaucji spowrotem ale żeby po rozliczeniu chce jeszcze za kanapę 1319 zł.