Nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym.

Dzień dobry, otrzymałam nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym. Dotyczy to sprawy, którą założyła przeciwko mnie szkoła policealna. Zapisałam się do tej szkoły na bezpłatny kierunek tak został mi on na miejscu zareklamowany przez pracownika. Jednak z powodu tego, iż musiałam zacząć wtedy natychmiastowo leczenie w jamie ustnej przechodziłam zabiegi po których m.in nie mogłam mówić przez tydzień. W związku z tym, że szkoła była zareklamowana jako bezpłatna nie przewidziałam, że coś się stanie gdy jednak nie będę uczęszczać na zajęcia. Po pierwszym miesiącu zajęć otrzymałam maila z informacją, że mam zapłacić za szkołę, ponieważ nie spełniłam wymogu frekwencji przez co szkoła nie otrzyma dotacji. Okres wypowiedzenia umowy to 3 miesiące więc naliczyli mi opłatę za 4 miesiące. Byłam przez nich nękana e-mailami i sms o zapłatę. Dodam, że nigdy im nie dostarczyłam wymaganego zaświadczenia lekarskiego które było wymagane aby móc uczęszczać na zajęcia. Po pierwszym takim e-mailu zadzwoniłam do nich o wyjaśnienia powiedziałam jaki jest mój stan zdrowia Pani poinf. mnie ,że rozumieją i wystarczy im ,że wyślę im pocztą(co uczyniłam) informacje z pieczątką lekarza o tych zabiegach i wtedy sprawa będzie załatwiona. W kolejnym miesiącu okazało się, że nic nie jest załatwione a owa Pani się wykręciła, że nigdy nic takiego nie mówiła.(mam z poczty, że wysłałam im). Napisałam do nich skargę pisemną. Do dziś nie odpowiedzieli. Założyli sobie sprawę, że nie zapłaciłam im za zajęcia. A to nie jest żadna płatność za zajęcia, bo takowej nie było tylko chcą odemnie za dotacje. Co mogę w tej sytuacji zrobić ? Czy im w ogóle wolno żądać za coś takiego zapłaty ? Czy te szkoły nie zostały ukarane za takie praktyki? Jak to wyjaśnić sądowi, który orzekł to poza mną. Nigdy nie byłam wzywana na żadną rozprawę o żadne wyjaśnienia od tak sami sobie nadali karę.