Nękanie i szykany w miejscu pracy.
Pytanie z dnia 02 lipca 2021
Dzien dobry,
pracowalam w markecieod 16.06.2021, na dziale cukiernia. Na poczatku bylo ciezko ale dalo sie to znosic, po czasie natomiast dawano mi zadania ktorych teoretycznie nie powinnam wykonywac, oraz zrzucano na mnie wszystkie zadania zamiast rozlozyc je sprawiedliwie. Zdecydowalam sie wczoraj zlozyc wypowiedzenie gdyz po prostu czulam sie wykorzystywana i wracalam do domu przemeczona. Mialam popracowac do soboty i w poniedzialek odebrac wszystkie dokumenty i oficjalnie skonczyc te prace. Dzis natomiast spotkalam sie z paskudnym zachowaniem ze stron wspolpracownikow na ktore moj menedzer wlasciwie od samego poczatku nie reagowal. Wspolpracowniczka gnebila mnie za to, ze przyszlam na chwile aby napic sie wody i smiala sie, ze mam tupet aby zrobic sobie przerwe pomimo tego ze one codziennie pija rano kawe i jedza sniadanie, wtedy kiedy ja pracuje. Po godzinie wrocilam pomoc praktykantce kroic owoce po czym ta sama wspolpracowniczka zaczela robic do mnie glupie miny i smiala sie ze mnie, oczerniajac mnie. Gdy zapytalam sie jej o co jej chodzi to zaczela krzyczec na mnie przy wszystkich, twierdzac ze zle wykonuje swoja prace - co jest niedorzeczne gdyz ze wszystkich osob na tym stanowisku ja przez te kilka tygodni pracowalam najciezej, na co mam dowody. Wszedzie sa moje podpisy, oraz gdy mnie nie bylo to wszystko bylo zle zrobione, w tym tzw. „Straty”. Wspolpracowniczka nie byla w stanie wymienic nawet jednej sytuacji w ktorej zle wykonywalam swoja prace, wiec dalej tylko krzyczala wyzwiska. Kiedy zglosilam wypowiedzenie to powiedzialam menedzerowi ze mam wrazenie jakbym pracowala sama, wiec nie mowilam mu swoich zastrzezen pierwszy raz. Po tym zdarzeniu rozpadlam sie emocjonalnie i plakalam przez godzine w toalecie w pracy oraz napisalam menedzerowi co sie stalo, pozwolil mi pojsc do domu i nie wracac juz jutro do pracy. Chcialabym aby pomimo mojego odejscia wspolpracowniczka odczula konsekwencje swojego zachowania. Czy jest cos jeszcze, co moglabym zrobic oprocz tego, ze zglosilam juz sytuacje menedzerowi? Dodam ze byli obecni swiadkowie. Chciałabym, aby ta okrutną osobe dogonily chociazby konsekwencje swojego zachowania. Byl to jeden z najbardziej traumatycznych przezyc w moim zyciu, nigdy nie bylam az tak roztrzesiona.
z powazaniem,
Tutaj pojawią się odpowiedzi od prawników
Chcę dodać odpowiedź
Jeśli jesteś prawnikiem
zaloguj się by odpowiedzieć temu
klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem
poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.