Obowiązki rodzicielskie.

Pytanie z dnia 01 maja 2020

Żyję w związku nieformalnym z ojcem mojego dziecka. Ojciec dziecka zarabia na rękę 6600 złotych, ma własne mieszkanie i prowadzi firmę jednoosobową. Ja jestem studentką i nie pracuję oraz nie mam swojego mieszkania. Postanowiliśmy się rozstać z ojcem dziecka i to ja przejmuję opiekę nad dzieckiem. Ojciec dziecka nie chce mi pomagać w jego wychowywaniu, ale nie zgadza się na pozbawienie go władzy rodzicielskiej, bo uważa, że wtedy sąd przyzna mi wysokie alimenty na dziecko. Powiedział, że będzie odwiedzał syna raz na dwa tygodnie i nie przeprowadzi się do miasta, w którym będę mieszkać z dzieckiem, aby pomagać mi w jego wychowaniu, więc prawie wszystkie obowiązki związane z wychowywaniem dziecka przechodzą na mnie. Dziecko ma obecnie 2 miesiące. Gdy podrośnie, to planuję zostawiać je w żłobku na kilka godzin dziennie, aby móc skończyć studia, gdyż nie mogę liczyć na pomoc rodziny i nikogo innego. Z naszą wyprowadzką z domu ojca dziecka wiąże się to, że będę musiała nająć sobie kawalerkę w mieście w którym studiuję, gdyż nikt nie wynajmie mi pokoju z dzieckiem w mieszkaniu studenckim. Podzieliłam koszty utrzymania dziecka na pół i obliczyłam, że utrzymanie dziecka będzie kosztować prawie 3 tysiące złotych w mieście, w którym studiuję. Czy faktycznie mogę liczyć na to, że ojciec będzie ponosił połowę kosztów, związanych z wychowaniem dziecka? Tj. czy sąd przyzna mi alimenty w wysokości 1500 złotych miesięcznie? Dodatkowo dziecko ma wadę serca i wiąże się to z ponoszeniem kosztów za jego leczenie, ale nie dołączyłam ich do wydatków na dziecko. Nie jestem wstanie ponosić większości kosztów, związanych z utrzymywaniem dziecka i uważam, że powinniśmy po równo łożyć na dziecko. Tym bardziej, że nie mogę liczyć na pomoc ojca w jego wychowywaniu. Ojciec dziecka chce złożyć wniosek o eksmisję, żebyśmy wraz z dzieckiem wyprowadzili się z jego mieszkania, więc chciałabym uzyskać alimenty jak najszybciej i wyprowadzić się z dzieckiem. Zaznaczam, że jeżeli ojciec dziecka nie będzie ponosił połowy kosztów związanych z wychowaniem dziecka, to nie będzie mnie stać na kawalerkę i będę musiała wnioskować o pokój w akademiku dla matki z dzieckiem. Będzie mi ciężko wychowywać dziecko w akademiku, ponieważ będę dzielić kuchnię i łazienkę z dużą ilością studentów. Może być problem np. z zrobieniem dziecku jedzenia.

Dzień dobry, proszę pamiętać, że ustalając wysokość alimentów, sąd bierze pod uwagę m.in. uzasadnione potrzeby dziecka, które są aktualne w dacie orzekania. Stąd też, jeśli dziecko nie uczęszcza jeszcze do żłobka, a Pani nie uwzględniła kosztów jego leczenia, doświadczenie życiowe wskazuje, że określenie tych kosztów na kwotę 3000 złotych miesięcznie jest wygórowane. Radzę więc zweryfikować szacowane koszty utrzymania dziecka. Pozdrawiam, adwokat Bernadetta Parusińska- Ulewicz adwokat@kancelariaulewicz.pl tel.: 663-182-634

Odpowiedź nr 1 z dnia 3 maja 2020 18:36 Zmodyfikowano dnia: 3 maja 2020 18:36 Obejrzało: 232 osób

Czy uznajesz odpowiedź za pomocną?

Nie udało się wysłać odpowiedzi.

Podziękowałeś prawnikowi

Musi Pani jak najszybciej wystąpić wobec ojca dziecka z powództwem o alimenty na dziecko.

Odpowiedź nr 2 z dnia 3 maja 2020 19:51 Zmodyfikowano dnia: 3 maja 2020 19:51 Obejrzało: 229 osób

Czy uznajesz odpowiedź za pomocną?

Nie udało się wysłać odpowiedzi.

Podziękowałeś prawnikowi

Chcę dodać odpowiedź

Jeśli jesteś prawnikiem zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.