Obowiązki rodzicielskie. Opieka nad małoletnimi.

Witam. Wraz z żoną posiadam 5tke dzieci w wieku od 3 do 12 lat. Cały problem tkwi w tym, że w kwietniu bez jakiejkolwiek konsultacji ze mną tymbardziej mojej zgody, żona zgodziła sie na prace w pewnej firmie gdzie do tej pory godzinowo i życiowo wygląda to tak, że od rana do poznego wieczora jej w domu nie ma a jak już jest to w postaci, że tak ujme hotelowej. Od 4 tych miesiecy żona doskonale wiedziala ze dalej nie zgadzam sie na to (poprzedni caly praktycznie rok bez "dnia wolnego" zajmowalem sie nimi ja) oraz, że jestem zdecydowany rozpoczac prace badz abyśmy znaleźli gdzies wspolny mianownik w postaci pracy na zmiany jednak i tu nawet z przestawieniem godzin pracy są problemy z jej strony. Cały czas przez ten okres staram się podjąć rozmowy w tym temacie, w ostatni weekend czułem się bardzo źle do tego stopnia, że czułem iż nie dam rady sprawować opieki w tamtym momencie nad nimi, żona została poinformowana, jednak pomimo tego (była to godzina 16) wróciła o 22 a na gadki o tym zbywa temat tłumaczeniami kompletnie bez logiki. Na całokształt sytuacji dodam, że w jej mniemaniu ja nie mam nic do powiedzenia z racji, że ona pracuje (praca odbywa się bez dni wolnych) a gdy przychodzi co do czego w dyskusji zasłania się straszeniem mnie mopsem lub tym, że w takim razie mam się wyprowadzić. Czy prawnie mam jakąś możliwość na to wszystko zareagować? Dodam jeszcze, że pomimo znania mojego zdania i tak dalej planuje a prawdopodobnie zapowiedziala w pracy, że pozostanie tam całorocznie. Z góry dziekuje za odpowiedz, przykro mi pytać o takie cos ale naprawde pod wzgledem psychicznym wysiadam a rozmowy nie maja sensu.