Ochrona pracy kobiet w ciąży.

Dzień dobry, pisze do Państwa gdyż zaczęłam czuć niepokój ze strony Pracodawcy, po poinformowaniu go o ciąży.
Zaczęłam prace 10/02/2020, od razu dostałam umowę na czas nieokreślony bez okresu próbnego. Zrobiłam test ciazowy, wyszedł pozytywny. Ginekolog potwierdził ciąże i wystawił L4 w związku z moim złym samopoczuciem (od 16/03/2020) i sytuacja rozprzestrzeniającego się koronawirusa. Byłam kolejnego dnia u internisty w celu odsłuchania i również kazał zostać w domu i przepisał receptę co mogę brać w ciąży. Mimo wszystko choruje nadal, dusi mnie niesamowicie i nie wiadomo co mi jest. Niezwlocznie poinformowałam szefostwo telefonicznie o zaistniałeś sytuacji ciąży i o tym, ze zostało wysłane L4.
Szef zadzwonił kilka dni później z pretensjami, ze ich wykorzystałam i oszukalam natomiast ciąży nie da się zaplanować, musiałam zajść w ciąże w trakcie rozpoczęcia pracy. Nie dali mi wyjaśnić sytuacji. Poinformował mnie o moich prawach i ze kadrowa będzie się kontaktować 23/03/2020 i żądał zasw lekarskiego. Napisałam dziś do niego SMS, ze jutro będzie pani Ginekolog i wystawi zaświadczenie. A on odpisał: proszę do mnie nie pisac, kadrowa skontaktuje się w dogodnym dla niej czasie. Czyli pracodawca uniemożliwił mi z nimi kontakt. Wręcz powiedział, ze nie chce mnie Iuz w pracy widzieć i ze mam wziąć L4 do końca ciąży.
Wiem, ze sytuacja wyglada jak z filmu, ale ciąża nie była planowana, nie staraliśmy się o dziecko, jeszcze nawet mieszkania nie mamy, a mieszkamy w 30m2. To irracjonalne żeby starać się o dziecko.
Proszę o pomoc.