Ochrona pracy pracownicy w ciąży.
Pytanie z dnia 26 października 2020
Dzień dobry, w listopadzie upływa rok jak pracuje w firmie. W marcu tego roku ukończyłam 26 lat, akurat kończyła mi się umowa i dlatego postanowiłam przejść na umowę o pracę. Jednak firma dała mi umowę zlecenie na 3 miesiące ze względu na to, że panuje koronawirus i nie ma możliwości przeprowadzenia badań lekarskich z zakresu medycyny pracy. Po upływie 3 miesięcy udało się zrobić badania dostałam umowę na okres próbny kolejnych 3 miesięcy. W tym czasie dowiedziałam się, że jestem w ciąży i na ostatni miesiąc umowy poszłam na zwolnienie lekarskie zgodnie z zaleceniem lekarza prowadzącego. Pracodawca przedłużył mi umowę tylko do porodu czyli zrobił to co musiał. Czy firma ma do tego prawo? Czuję się dyskryminowana w związku z zajściem w ciąże. Reszta osób dostaje umowy roczne bądź dwuletnie. Dodam, że jest to praca, która opiera się na sprzedaży. Przez rok osiągałam cele, jestem pracownikiem punktualnym, zdyscyplinowanym nigdy nie było co do mojej osoby żadnych zastrzeżeń. Niejednokrotnie moje wyniki były nr 1 w firmie. Więc czy firma nie powinna podać podstawy dlaczego moja umowa została przedłużona tylko do porodu? Jedyną odpowiedź a raczej pytanie jakie otrzymałam to takie, że jaka jest dla mnie różnica czy oni zapłacą mi za urlop macierzyński czy ZUS i że mogę wrócić po urlopie. Jest to dla mnie absurdalne byłam dobrym pracownikiem, bo zarabiałam dla firmy pieniądze a jak zaszłam w ciąże i akurat kończy mi się umowa to nie jestem już nikomu potrzebna, bo nie zarabiam dla firmy a trzeba mi płacić. Proszę o pomoc wiem, że firma ma obowiązek przedłużyć umowę do porodu, ale co w sytuacji takiej jak moja.
Tutaj pojawią się odpowiedzi od prawników
Chcę dodać odpowiedź
Jeśli jesteś prawnikiem
zaloguj się by odpowiedzieć temu
klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem
poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.