Pytanie z dnia 29 października 2018
Od 2 lat moja mama próbuje odzyskać 3 ary ziemi, które podstępem zabrał jej sąsiad w 2008. Wysyłane były pisma do Głównego Geodety Kraju, Lubelskiego WINGiK, Ministra Infrastruktury i Pana Prezydenta RP. Wszyscy odsylaja do GGK. Z dokumentów wynika,jak to zostało ujęte w ostatnim piśmie od GGK ze w 2008 roku została wyznaczona granica pomiędzy działką mojej mamy i sąsiada. Przed 2008 rokiem miał 1.30 ha teraz ma 1.34 ha a powierzchnia naszej dzialki się zmniejszyła z 1.76 ha na 1.73 ha. W ewidencji gruntów, księdze wieczyste od 1938 roku i na nakazie podatkowy jest powierzchnia 1.76 i to nie ma znaczenia? Może przyjść geodeta, tak jak w 2008 roku Pani Jadwiga Wilk, dać do podpisu in blanco jakaś niby listę a później sporządzić operat i dołączyć do niego kartkę z mamy podpisem i zabrać nam 3 ary? I nie ma możliwości odzyskania tego? W 2016 mama zrobiła wznowienie granicy i pomiar powierzchni działki. W 2008 roku Pani Wilk wyznaczyła tylko granicę i nie robiła pomiaru powierzchni działki naszego sąsiada. Nam jednak zabrała 3 ary. Podejrzewam że było to celowe działanie, bo powierzchnia działki sąsiada była za mała żeby spełniać wymogi budowlane. Rozgraniczenie było zrobione i urzędy dalej twierdzą że sprawa nie będzie przekazana do sądu administracyjnego. Mama nie podpisała się pod rozgraniczeniem.
Tutaj pojawią się odpowiedzi od prawników
Chcę dodać odpowiedź
Jeśli jesteś prawnikiem
zaloguj się by odpowiedzieć temu
klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem
poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.