Od 2010 roku przewlekle choruję na choroby serca. Jestem zaliczony do grupy osób niepełnosprawnych. Prowadzę działalność gospodarczą, a od sierpnia 2014 do lipca 2015 przebywałem na zwolnieniu lekarskim i świadczeniu rehabilitacyjnym. W sierpniu 2015, z powodu tropikalnych upałów, mój stan zdrowia znowu się pogorszył. Lekarz udzielił mi zwolnienia lekarskiego, ale ZUS odmówił świadczeń, motywując to tym, że nie upłynął 60-dniowy okres "karencji" od poprzedniego zwolnienia. Nie chodzi mi o świadczenie chorobowe, ale o fakt, że ZUS żąda opłacenia składek, za czas kiedy de facto byłem chory i nie pracowałem. Czy ZUS ma rację, dodatkowo straszy mnie windykacją zaległych płatności.