Pytanie z dnia 29 października 2018
Od ponad 10 lat w różnych sprawach reprezentowała mnie jedna i ta sama kancelaria z Poznania. Zawsze prowadzenie spraw odbywała się na podobnych zasadach. Niestety w przypadku ostatniej sprawy kancelaria postąpiła w moim odczuciu nieuczciwie.
1. Chciałem wystąpić z pozwem odszkodowawczym. Kancelaria zażądała dwu krotności stawki ustawowej. W późniejszym toku postępowania okazało się że kancelaria jest zastępowana przez inną kancelarię (stąd uważam wzięły się podwójne koszty).
2. Przed podpisaniem pełnomocnictwa określaliśmy mailowo warunki. Ustalone zostało że płacę za zastępstwo procesowe przed sądem I instancji. Pełnomocnictwo tego nie wyszczególnia i jest ogólnie podane "zastępstwo w sprawie odszkodowawczej".
3. sprawę przegrałem a sąd m.in. stwierdził, "że byłem reprezentowany przez profesjonalnego pełnomocnika w sposób nieprofesjonalny".
4. złożyłem apelację sam gdyż nie było mnie już stać na podane przez adwokata koszty. Po poinformowaniu adwokata że apelacje składam sam dostałem wypowiedzenie pełnomocnictwa.
Apelację wygrałem i sprawa została skierowana ponownie do sadu I instancji.
poinformowałem o wyroku sadu apelacyjnego a adwokat znów żąda dodatkowych, zawyżonych opłat. Twierdzi że nie ma umowy i nic nas nie łączy i teraz twierdzi (kłamie) jakoby umawiał się na opłatę do nieprawomocnego wyroku sądu I instancji (nigdy nie było takiej umowy) dodatkowo twierdzi ze pełnomocnictwo wygasło zaraz po wyroku, dodam że samo wypowiedzenie przysłał mi dopiero przed sama datą apelacji.
Adwokat twierdził że skoro sam składam apelację to musi o tym poinformować sąd i musi wypowiedzieć umowę, a z drugiej twierdzi, że pełnomocnictwo dotyczyło tylko I instancji, czyli wnioskuję do apelacji powinienem z adwokatem podpisać kolejne pełnomocnictwo dot. apelacji.
Nigdy nie ustalałem z adwokatem że zastępstwo kończy się po wyroku sądu I instancji. Nie ma na takie ustalenia żadnych dowodów. Ponadto kto normalny płaci 10 tys do wyroku I instancji i to jeszcze nieprawomocnego. Uważam to za zwykle oszustwo i próbę naciągania do dodatkowe opłaty.
Proszę o poradę co w takim przypadku zrobić.
Bernadetta Parusińska- Ulewicz Adwokat (Od 2007)
Kancelaria Adwokacka Bernadetta Parusińska- Ulewicz
Gen. Z. Sadowskiego 8/40, 71-213 Szczecin
Dzień dobry, sam Pan wskazał, że mailowo ustaliliście opłatę za reprezentację przed sądem I instancji, a zatem kolejne czynności powinny być objęte już nową umową. Pełnomocnictwo to jedno- można wziąć pełnomocnictwo do reprezentacji w toku całego postępowania, ale ustalić na początku tylko koszty za postępowanie przed sądem I instancji, a następnie przed sądem II instancji. Pozdrawiam adwokat Bernadetta Parusińska- Ulewicz kancelariaulewicz.pl
Podziękowałeś prawnikowi
Artur Stachurski Radca prawny (Od 2014)
LT LAW Ciupka, Stachurski sp.k.
Gwiaździsta 71/10, 01-651 Warszawa
Po pierwsze o warunkach finansowych powinna decydować umowa. Jeśli nie zawarto umowy pisemnej to wiążące będą ustalenia mailowe. Wynagrodzenia pełnomocnika nie należy mylić z minimalnymi kosztami zastępstwa procesowego, wynikającymi z rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości. Jego wysokość wynika z umowy, natomiast rozporządzenie ma na celu ochronę strony procesu przed żądaniem nieograniczonych kosztów przez stronę przeciwna, jeśli wygra proces. Czy pełnomocnik miał prawo reprezentować Pana w II instancji decyduje treść pełnomocnictwa. Jeśli nie jest tam wyraźnie napisane, że pełnomocnictwo upoważnia do reprezentacji "przed sądami I i II instancji", "obu instancji", "wszystkich instancji" czy inny zapis tego rodzaju, to pełnomocnictwo wygasło po I instancji. Pan musi mieć dowód, że się umawiał na dwie instancje, a nie że brak jest dowodu na umówienie się tylko na pierwszą. Natomiast sporządzenie apelacji i jej złożenie jest tzw. postępowaniem międzyinstancyjnym, więc pełnomocnik mógł ją sporządzić na podstawie pełnomocnictwa do I instancji, ale to zależy jak się Państwo umówili. Skoro apelację napisał Pan sam, to pełnomocnik słusznie uznał, że rezygnuje Pan z dalszej reprezentacji. Nie widzę tu żadnego oszustwa, a niedomówienie szczegółów współpracy. Wynagrodzenie za uzyskanie orzeczenia, nawet nieprawomocnego, jest jak najbardziej normalna rzeczą i to określa/powinna określać umowa. Proszę też pamiętać, że pełnomocnik odpowiada za rzetelne działanie, a nie wynik sprawy. Z faktu, że sam Pan wygrał apelację nie oznacza, że pełnomocnik działa nierzetelnie. Natomiast jeśli stwierdzenie o nieprofesjonalnym działaniu znalazło się w uzasadnieniu wyroku i jeszcze sąd wskazał tego przykłady lub widać ewidentne błędy procesowe, to jest podstawa do żądania obniżenia wynagrodzenia lub niewypłacenia go w ogóle, ale bez znajomości wszystkich okoliczności sprawy nie jestem w stanie nic więcej napisać na ten temat.
Podziękowałeś prawnikowi
Chcę dodać odpowiedź
Jeśli jesteś prawnikiem
zaloguj się by odpowiedzieć temu
klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem
poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.