Odpowiedzialność za potrącenie dziecka.

Witam. Mam problem w sumie to ten problem ma mój partner. Chodzi o potrącenie dziecka. Dodam że dziecko wybiegło same mu pod koła , Matka dziecka stała i patrzala na to nawet nie zareagowała że jedzie samochód nic kompletnie nic nie zrobiła. Dziecko schowało się za inny samochód matka dziecka szła. Mój chłopak ja przepuścił nie wiedział że tam jest dziecko . I nagle wybiegł mu pod koła. Przyjechała oczywiście policja spisali protokół i pościli mojego partnera nie dostał żadnego mandatu nic świadkowie też byli i wiedzieli cała sytuację. Dodam jeszcze że partner jechał bez prawa jazdy. Stało się to koło domu które zamieszkuje matka i te dziecko. Chłopca zabrała karetka z tego co wiem to ma złamana rączkę. I moje pytanie co grozi mojemu partnerowi. Ze strony dziecka jego rodzina mówi co innego było tyle świadków znajomi mojego partnera widzieli wszystko ale oczywiście rodzina dziecka będzie po stronie dziecka to wiadomo ale po co te pogróżki że oni tego tak nie zostawia że sprawa trafi do sądu że go zniszczą. Jeszcze na dodatek matka dziecka szarpała mojego partnera. Ja rozumiem też mamy dziecko nie wiem jak ja bym się zachowała jakby to chodziło o moje dziecko ale bez przesądu żeby kimś szarpać. Policja sprawdziła mojego partnera i wydaje mi się że jakby to była jego wina to już by wzięli go ze sobą. Spisali protokół od świadków. Co grozi mojemu partnerowi proszę o pomoc. Nie wyobrażam sobie żeby go teraz z nami nie było. Proszę o pomoc.