Odstąpienie od umowy kupna-sprzedaży auta.

Dzień dobry,
w piątek 25 października sprzedałam samochód, ale przed sprzedażą kupujący sam wyznaczył warsztat gdzie chciał go sprawdzić i sam za to zapłacił był to autoryzowany serwis Fiata.
Podczas przeglądu wyszły dwie sprawy o których mówiłam czyli progi i świecąca sie kontrolka poduszki oraz jeszcze jedna o której nie wiedziałam pęknieta spreżyna i wycieki ze skrzyni, dodam tylko że wszystkie naprawy były robione na bieżąco i auto sprawowało sie bez zarzutów.. Po przegladzie zaczeły sie negocjacje moja cena wyjściowa to było 5500 a stanęło na 4500, opuściłam 1000 zł na pocztet naprawy ( mechanika umówił już na sobote rano), kupujący sie na to zgodził podpisaliśmy umowę z klauzulą o zapoznaniu sie ze stanem technicznym. W poniedziałek wieczorem dzwoni do mnie kupujący ( jest z Gdańska) i twierdzi że jest jeszcze mnóstwo rzeczy do roboty w tym koło dwumasowe. auto jezdziło bez zarzutów i sprzęgło nie dawało żadnych sygnałów o tym żeby coś sie z nim działo, była tylko wymieniana linka sprzegła, która pękła w wyniku zużycia. I teraz najlepsze co mi powiedział kupujący ze mam dwie opcje albo daje mu 2500 zł albo on oddaje mi samochód a ja oddaje mu całość, dodam, ze była juz ingerencja jego mechanika wiec jak mam udowodnić ze to była wada ukryta, jechał tym samochodem ok 400 km w sobote od rana auto było u mechanika i nagle w poniedziałek wieczorem dzwoni do mnie z roszczeniami. Co mam zrobic i ja postąpić wydaje mi sie że facet poprostu chce mnie naciągnąc i moim kosztem zrobic z 17 letniego auta prawie nówkę.
Pozdrawiam
Dorota P