Odszkodowanie za zalanie w wyniku powodzi.

Pytanie z dnia 21 października

Witam serdecznie, piszę do Pana w imieniu mieszkańców zalanego ZNACZĄCO przez powódź w NYSIE osiedla na ul. Jagiellońskiej. Osiedle zostało całe zalane wraz z piwnicami. Piwnice zalane pod sufit. Przez kilka dni płynęła przez osiedle rzeka z dużym prądem, gdyż budynki zostały wybudowane w starym korycie rzeki. Woda zalała nas 15 września, a Burmistrz do 23:00 godzin dnia 14 września uspakajał na internecie że Nysa jest bezpieczna. Nikt się nie spodziewał powtórki po 1997 roku, ponieważ myśleliśmy że aktualna władza wie co robi i przy tak rozwiniętej technologii nic nam nie grozi jak wspominał burmistrz. Przechodząc do meritum to Sytuacja wygląda tak: najpierw złożyliśmy wniosek o zasiłek 2 tys zł, potem dowiedzieliśmy się że podobno możemy złożyć inny dodatkowo na 8 tys zł wniosek do OPS, ale niestety nie chcą nam go Panie przyznać mówiąc, że nam się nie należy. Z tego co się zorientowaliśmy inne ulice dostały. Panie argumentują to że w naszych nie było pieca. Natomiast nie będę ukrywać że myśmy w piwnicach (bo mamy dwie) trzymaliśmy dosłownie wszystko. Mamy wszystko udokumentowane. Straty są ogromne, począwszy od wielu naprawdę wielu par bitów, nowych ubrań z metkami, rowerów, bardzo dużej ilości wszelkiego jedzenia, picia, ogromnej ilości środków czystości, narożnik, odkurzacze, prostownice, grzejniki, nowe farby, papiery toaletowe, ręczniki papierowe, duża ilość napojów, mikrofalówka, już nie wspomnę o dużej ilości innych rzeczy… poza tym zostały zalane nam dodatkowo działki ogrodowe na 2,5 metra o tam już nie wspomnę co się dzieje…ale tu moje pytanie, czy faktycznie nic się nam nie należy??

Tutaj pojawią się odpowiedzi od prawników


Chcę dodać odpowiedź

Jeśli jesteś prawnikiem zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.