Oskarżenie o kradzież w sklepie.

Witam,
Ostatnio będąc w sklepie i robiąc zakupy (w sumie robie tym zakupy od kiedy sklep istnieje), pracownik sklepu przy kasie oskarżył mnie o dokonanie przestępstwa, psikniecie gazem lzawiacym, gdzie byłem w szoku.
Zasugerował to ,że sciga mnie policja. W sumie zadal mi pytanie retoryczne, ośmieszając mnie przy innych pracownikach. Nie mam pewności, czy pracownik mnie nagrywał w dodatku. Poczułem się zastraszony. Musiał pomylić mnie z kimś. Nie mam też pewności, czy nie jest to prześladowanie i proba wymuszenia przyznania się do winy? Nieraz widziałem już tego pracownika w sklepie, więc zdziwiło mnie to, że po takim czasie rzucił bezpodstawne oskarżenie. Co mam w tym wypadku zrobić? Zasugerował mi także, co mam kupować w sklepie. Ja oczywiście na spokojnie opłaciłem zakupy po czym zażyczyłem sobie ich kontynuację. Wyszedłem że sklepu i zmierzyłem w kierunku swojego domu. Proszę mi odpowiedzieć , czy to jest dopuszczalne? Jak Pan widzi ową sytuację?