Pytanie z dnia 17 stycznia 2020
Po sprawdzeniu mojego testu (i nie zaliczeniu go) wykładowca sprawdzał listę obecności ze wszystkich zajęć, gdzie mnie nie znalazł i powiedział do mnie "No z taką frekwencją nie dziwię się, że nie zdalaś tego testu."
Kim ty jesteś? Czy ty się za kogoś podszywasz?" Gdzie to ostatnie pytanie było bezpodstawne, gdyż na uczelni nie ma drugiej osoby o moim imieniu, nazwisku. Odpowiedziałam, że pod nikogo nie podszywam się. Wykładowca nadal zadawał mi pytania wymuszając odpowiedzi na forum całej sali.
" Co ty tutaj w ogóle robisz? Co spowodowało, że nie byłaś na moich zajęciach, bo takie coś od x* lat odkąd uczę nie zdarzyło mi się.?M ów, bo jestem mnie to zastanawia
(wymusił odpowiedź na forum grupy studentów. Na odpowiedź nie zareagował słowami, powiedziałam, że miałam ważne sprawy rodzinne, lecz po jego posturze i zachowaniu odczułam wyraźną pogardę)
"Nawet jeżeli byś miała wystarczająco punktów to nie przepuściłbym cię."
Po grzecznym zapytaniu czy jest możliwość poprawienia tego testu w terminie poprawkowym odpowiedział prosto, że nie ma na to szans, będziesz musiała powtarzać semestr z tego przedmiotu. Co było zrozumiałe biorąc pod uwagę frekwencję, jaka była na liście.
Czy zachowanie wykładowcy podlega pod zniesławienie lub pod inny artykuł? Co najlepiej zrobić w tej sytuacji?
Tutaj pojawią się odpowiedzi od prawników
Chcę dodać odpowiedź
Jeśli jesteś prawnikiem
zaloguj się by odpowiedzieć temu
klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem
poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.