Po toksycznym związku, zdecydowałam się odejść. Były partner nie przyjął tej myśli i nękał mnie wiadomościami, w końcu doszło do tego, że groził mi nożem słownie groził moim bliskim także dziecku, że zrobi mu krzywde bym ja cierpiała (również mówił o samobójstwie). Sprawę zgłosiłam na policje a on został zatrzymany. Będzie czekać go areszt śledczy, a ja biję sie z myślami, że można było to załatwić inaczej, ponieważ mimo złego traktowania mojej osoby, był dobrym ojcem, a mnie nigdy fizycznie nie poturbował. Chciałabym pomóc mu wyjść z aresztu śledczego by jego rodzina mogła mu pomóc wyjść "na prostą" , dogadać się z nim jak będzie pod opieką psychologa. Nie chcę by zrujnował sobie życie przez karygodny czyn. Czy mogę mu jakoś pomóc by nie spędził miesięcy za kratami. Oczywiście chcę złożyć wniosek o alimenty, oraz ograniczenie opieki nad dzieckiem, ale wiem że to nie jest typ człowieka groźnego, mimo iż w trakcie składania zeznań po sprawie gróźb nożem sama byłam w szoku, ale zdaje sobie sprawę, ze ostatnie sytuację w jego życiu poturbowały jego psychikę. Czy mogę w jakiś sposób uronić go przed aresztem i nie ponosić za to sama problemów?
Były partner wynajmuję mieszkanie i brak opłat, pozbawi go zamieszkania, na rodzinę liczyć nie może, a ja mimo chęci pomocy by nie stracił reszty co mu zostało chciałabym uchronić go przed strata mieszkania i reszty życia.