Podczas wichury ksawery, z pobliskiej myjni (nowa myjnia, bez zaniedbań) urwała się pleksa oddzielająca stanowiska mycia. 10 metrów od myjni stał mój samochód i pleksa go uszkodziła. Majątek właściciela jest ubezpieczony. Był rzeczoznawca i wycenił szkodę. Ubezpieczyciel odmówił wypłaty, bo nie znalazł winy właściciela i powołał się na 415KC. A jako bezpośredni wpływ oderwania pleksy obarczył czynnik losowy (orkan ksawery). Mam świadków zdarzenia. Co zrobić? Jak się odwołać od decyzji. Czy mam szansę uzyskać odszkodowanie?