Podpisałam umowę i wysłałam maturę do uczelni wyższej. Wysłali mi potwierdzenie przyjęcia, które miałam podpisać, nie podpisałam. Koleżanka z tą samą sytuacją, nie dostała w ogóle takiego maila z potwierdzeniem. W umowie jest, że muszę ponieść opłatę w wysokości czesnego za rezygnację, czy jest to zgodne z prawem? Przez ten czas nie podjęłam nauki, nie odebrałam legitymacji i nie zdawałam sobie sprawy z tego,
że jestem przyjęta. Dowiedziałam się, że jestem przyjęta przypadkowo i złożyłam rezygnacje. Od jednego pracownika dostałam informacje, że nie muszę nic płacić, a od innego, że muszę. Co powinnyśmy zrobić w tej sytuacji?