Witam. Mam problem z nieuczciwym mechanikiem. Moja historia zaczęła się w połowie czerwca, bo właśnie wtedy zaprowadziłem samochód warty szesnaście tysięcy do felernego warsztatu. Zakład polecił mi znajomy. Powodem naprawy był brak mocy, ale auto przyjechało na wsłasnych kołach. Wstępne ustalenia z mechanikiem a po jakimś czasie nie odbierał telefonów przez długi czas. Tylko podstępem udało mi się z nim skontaktować i tak nowe ustalenia i obietnice a potem kontakt znów się urywa. Byłem za granicą, kiedy wróciłem z trasy nawet nie wracając do domu postanowiłem złożyć mu wizytę i doszło do szarpaniny. Po całym zajściu mechanik oświadczył żebym zabierał samochód, bo on zlecenia nie będzie kończył, ale zaliczki na nowe części też nie chciał oddać! 
Postawiony w takiej sytuacji bez wyjścia zacząłem "grzebać". Dowiedziałem się, że działalność, którą prowadzi była na jego ojca i jest zawieszona od kilku lat a z ojcem nie utrzymują kontaktu. Sąsiedzi mówią, że to już nie pierwsza taka sytuacja... 
Po szarpaninie słownej i kolejnych wizytach u tego człowieka podpisaliśmy umowę z terminem zakończenia prac i wreszcie po trzech miesiącach doprosiłem się kosztorysu i wykazu części!!! Po upływie trzech tygodni, wiecej niż w umowie dzwonię i pytam o odbiór samochodu. Dowiedziałem się, że jeszcze nic nie zrobione, bo wynikły nowe rzeczy. To dlaczego nie zadzwonił...?! 

Samochód w dalszym ciagu doszczętnie rozebrany, zaliczki wpłacone na poczet części to suma 1300zł.
Mechanik nie prowadzi działalności, ale jak zagadałem o fakturze to powiedział, że dostanę, ale z pieczątką innego zakładu. 
Wpłacone pieniądze są udokumentowane w formie przelewów.
Po rozpoczęciu konfliktu wszystkie rozmowy są nagrywane. Mam zdjęcia z jego garażu a tam rozłożone silniki innych aut, samochody klientów na podwórku. Są to materiały, na których widać, że prowadzi warsztat.

PROSZĘ O POMOC! Co mogę dalej zrobić? Jakie mam prawa i jak mogę mu zaszkodzić żeby już z nikim tak nie postąpił?