Porada w sprawie kontaktów z dzieckiem.

Dzień dobry, proszę o poradę w takiej sytuacji - mam z byłym mężem ustalone sądownie jego widzenia z synem. Ustalone jest, że na min. 30 dni przed dniem widzenia powinien mi dać znać które to będą dni. Jest ustalony następujący schemat widzen:dwa dni zabiera syna od rana do wieczora, dzień przerwy i 3 dni ciagniem (czyli 2 nocki). Tym razem napisał mi, na 19 dni przed widzeniem, że zabierze synka 14, 15 oraz 17-19. Dogadałam się z nim słownie, że już zabrał synka 11 i 12 od rana do wieczora. Czyli teraz powinny być 3 dni z rzędu. Dzisiaj rano przyjechał po syna i powiedział, że od dzisiaj się liczy jego czas widzenia, tak, jak mi napisał, że nie zabierze go teraz na nocki.
No i jak to wygląda teraz, bo jestem w stanie dowieść tego, że słownie się dogadaliśmy, żeby przyjeżdzał wcześniej po synka, mam jakieś szczątkowe rozmowy w massengerze, z których jasno wynika, że zabierał syna przez dwa dni. Co teraz w takiej sytuacji, gdzieon się upiera przy swoim i dzisiaj nie wziął plecaka z rzeczami syna na nocowanie, twierdził, że wieczorem go odwiezie bo planowo, to jego pierwszy dzień widzenia. Syn na tym cierpi, bo cieszył się na nocowanie, a tu takie zmiany. Ojciec synka twierdzi, że jak teraz nie "wydam" mu dziecka w ustalonych dniach, to zgłosi to gdzie i będę płacić karę. Co robić w takiej sytuacji i jak to właściwie wygląda. Bo jak pisałam to chociażby termin widzenia określił na 19 dni przed nie 30. Czy faktycznie te wcześniejsze 2 dni, które dogadaliśmy słownie mogą wchodzić, w jego ustalone wyrokiem 2(z 5). Mam nadzieję, że dość klarownie udało mi się opisać sytuację. Proszę o poradę. G