Porada w sprawie kontaktów z dzieckiem.

Witam.
Mam corke 4 letnia ze zwiazku nie formalnego. Ojciec dziecka ma ograniczone prawo do decydowaniu o obowiazkowym szczepieniu dziecka oraz wyborze szkoly. Kontakty ma zasadzone 2 i 4 weekend kazdego miesiaca oraz kontakt telefoniczny. Mielismy badanie u psychologa razem z dzieckiem gdy miala niecale 3 latka. Psycholog stwierdzil ze ojciec dziecka ma problemy z okazywaniem uczuc gdyz pochodzi z niepelnej rodziny. Ze corka ma wieksza wiez ze mna emocjonalna. Stwierdzil tez psycholog ze w rozmowie z nimi ciagle mnie krytykowal i ma duza pewnosc siebie.Ojciec dziecka nie chce sie dostosowywac i przeciaga widzenia sie z dzieckiem nawet o poltorej godziny dluzej. Gdy czas widzen mija namawia dziecko ze moze pojedziemy na plac zabaw. Robi tak z nadzieja ze wiecej czasu spedzi z dzieckiem. Dziecko sie nakreca i kiedy mowie ze juz wracamy do domu to corka wpada w placz. Nie potrafi wytlumaczyc dziecku ze czas minal i ze niedlugo sie zobacza.Ostatnio byla sytuacja ze corka byla w sklepie z moja siostrzenica i ojciec dziecka tez. Gdy ojciec dziecka prosil by Tosia poszla z nim zrobic zakupy corka sie rozplakala. Nie chciala isc z tata bez mojej siostrzenicy. Kiedy siostrzenica z nimi poszla to sie uspokoila. Ojciec dziecka zarzuca mi ze buntujemy dziecko przeciwko niemu i ze chce by jak najszybciej psycholog zbadal corke. Osobiscie mam dosc chodzenia po sadach i psychologach ktorzy wydaja opinie. Dodam ze wczesniej corka nie zachowywala sie tak. Kiedy spytalam corki dlaczego sie rozplakala na widok tata odpowiedziala ze nie chciala isc bez kuzynki. Dodam ze ojciec dziecka czesto mnie krytykowal w obecnosci corki. Mowil corce ze mama glupia bo czegos tam nie rozumiem. O mojej mamie ktora ze mna mieszka tez zle sie wypowiadal mowiac ze babcia to czarownica. Czy to przypadkiem on nie nastawia dziecka negatywnie na mnie i moja mame? Czy to nie aby jego zachowanie wplywa negatywnie na corke?