Porada w sprawie prawa pracy.
Pytanie z dnia 26 lutego
Pracuję na umowę o pracę na zastępstwo. Posiadam kierunkowe wykształcenie na tym stanowisku, zostałam na tyle przeszkolona, że generuję najwyższe statystyki. Pracownik zastępowany, nieobecny od 2019 r., wyraził chęć wcześniejszego powrotu do pracy, a ja propozycję przejścia na inne stanowisko pod rygorem utraty pracy. Nie posiadam doświadczenia i kwalifikacji zawodowych do pracy na tym stanowisku, pracownik zastępowany je posiada. Po poinformowaniu o tym pracodawcy, oświadczył on, że on również musiał poświęcić 3 lata swojego życia prywatnego i rodzinnego na pracę, która mu nie odpowiadała. Pomimo wielokrotnych donosów, że w środowisku tej funkcji panuje uporczywy mobbing, a pracownicy rezygnują z pracy z orzeczeniem przez psychiatrę załamania nerwowego - pracodawca oswiadcza, że planuje zakładową imprezę integracyjną i pilnie potrzebuje tam pracownika, ponieważ ten dział tego wymaga. Na pytania, dlaczego pracownik zastępowany nie może objąć tej funkcji, skoro posiada doświadczenie, a ja na obecnym stanowisku jestem doskonale wyszkolona, nie dostaję jasnych odpowiedzi. Na pytanie, czy uważa, że przenoszenie wyszkolonego pracownika do działu, o którym nie ma pojęcia, na miejsce pracownika, który i tak będzie musiał uczyć się pracy od początku w związku ze zmianą przepisów w tym dziale, choć na tamtym posiada doświadczenie - oświadcza, że tak, nie podając przyczyny. Dostałam 3 dni na podjęcie decyzji. W momencie, gdy po trzech dniach poszłam oświadczyć, co decyduję, pracodawca był nieobecny w gabinecie. Po godzinnym oczekiwaniu na telefon sekretarki, do działu wszedł pracownik kadr, wręczając mi wypowiedzenie, choć nie poinformowałam o swojej decyzji. Po próbach przekonania, że mogę te stanowisko objąć, ze względu na strach przed utratą pracy, pracodawca dosadnie przekazuje, że dla niego atmosfera w pracy nie ma znaczenia i nie jest w przedszkolu. Życzy sobie pracownika, który będzie wykonywał swoje obowiązki, a o informowaniu, że zmienia mi stanowisko pracy - to tylko jego dobra wola. O całej sytuacji został poinformowany lider działu, który był wyraźnie niezadowolony tą decyzją, poszedł porozmawiać o całej sytuacji, wnosząc o pozostawienie mnie na tym stanowisku. Pracodawca nie chciał podjąć tej rozmowy, a dodatkowo zarzucił mi "nagadywanie głupot" liderowi, i to, że przyszedł on na skargę, nazwał absurdem.
Barbara Krechowiecka Adwokat (Od 2012)
Kancelaria Adwokacka adwokat Barbara Krechowiecka
Wrocławska 24, 58-200 Dzierżoniów
A jakie jest pytanie?
Podziękowałeś prawnikowi
Chcę dodać odpowiedź
Jeśli jesteś prawnikiem
zaloguj się by odpowiedzieć temu
klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem
poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.