Porada w sprawie remontu kamienicy.

Witam . Moja mama ma własnościowe mieszkanie w starej kamienicy . Lokali jest dziesięć , trzy mieszkania własnościowe, siedem mieszkań komunalnych.
Sprawa jest taka że zarządca bloku tzn taka ala spółdzielnia została zmuszona do robienia remontu owej kamienicy. Remont oszacowano na 540tys zł. 290tys dokłada miasto, resztę remontu mieszkańcy z mieszkań własnościowych i to my mamy wziąć kredyt w wysokości 250tys ale z odsetkami będzie to 440tys. I to tylko nasza trójka ma spłacać danteńskie raty mama 618zl , drugi sąsiad 1560zl i trzeci 418zl . Podaje kwoty zbliżone bo nie pamiętam dokładnie. Raty wynikają z metrażu mieszkania. Od metra kwadratowego 9zl.
I teraz pytanie . Czy to jest legalne. Słyszałem że taki kredyt musi być rozłożony na conajmniej 10ciu lokatorów własnościowych których u nas nie ma bo jest nas tylko trzech. Jak to prawnie wygląda. Dodam że miasto w kamienicy ma 55.5 % udziału a reszta to te trzy mieszkania własnościowe. I teraz np zgodzę na taki kredyt jak narazie wyraziło miasto. My własnościowcy jeszcze nie. Mama na pewno nie podpisze i sąsiad z dołu. Ale ten jeden może to zrobić. Co w takim przypadku można zrobić? Czy można jakoś zaradzić tak wysokim ratom ?

Pozdrawiam