Porada w sprawie rozwodowej i podziału majątku.

Pytanie z dnia 12 października 2022

Dzień dobry,

kilka dni temu złożyłam pozew o rozwód bez orzekania o winie.
Zdradziłam męża, dowiedział się o tym. On chciał to ratować, ja początkowo też, ale stwierdziłam, że nic do niego nie czuję i chcę się rozejść. Stosował wobec mnie przemoc psychiczną przez wiele lat.
W poprzedni wtorek użył wobec mnie przemocy fizycznej, wyprowadziłam się do rodziców. Od tego momentu trwoni pieniądze ze wspólnego konta. Dentysta, psycholog, zakupy codzienne, ale również bliżej nieokreślone transakcje jak zakupy internetowe za ok. 700 zł, zakupy w Ikei 500 zł, przelanie pieniędzy 1001 zł na własne konto (aby uniknąć opłat na właśnie tym drugim koncie), wizyty w pijalni czekolady. Łącznie niemal 3500 zł w tydzień, gdzie jego zarobi oscylują w kwocie właśnie 3500 - 4000 zł. Do tego opłacam mieszkanie (czynsz i kredyt - choć mamy w tym momencie wakacje kredytowe), z którego nie korzystam.
Co mogę zrobić, aby zabezpieczyć w jakikolwiek sposób pieniądze? Obawiam się, że do momentu rozwodu pozostanę z niczym i nie odzyskam tych pieniędzy. Wiem, że wspominał coś o alimentach, które będzie chciał ode mnie wyciągnąć.
Chciałam wypłacić połowę pieniędzy z konta (licząc od stanu na dzień poprzedniego wtorku - moment wyprowadzki). Podejrzewam jednak, że to i tak będą pieniądze - te które znalazłyby się wtedy na moim koncie - do wspólnego podziału. Nie mniej jednak wtedy miałabym przynajmniej pewność, że COKOLWIEK zostanie do tego podziału. Zarabiam od niego więcej - o tysiąc złotych netto, porównując same podstawy. Biorąc pod uwagę premie - te różnice są dużo wyższe. Ale wiadomo - premie raz są, a raz ich nie ma.
Co mogę zrobić, aby zabezpieczyć pieniądze?
Czy mogę wydawać pieniądze na takie rzeczy jak np.:
1) nowy telefon, jeśli nowy się zepsuł/wymaga zmiany? Jeśli tak, do jakiej kwoty?
2) kompletny strój do pływania, jeśli moje rzeczy osobiste pozostają cały czas w tamtym mieszkaniu (jest to inne miasto, oddalone o ok. 130 km)?
3) kursy - np. językowe?
4) wizyty u kosmetyczki?
5) ubrania - nie mam tu na myśli zakupów za tysiąc złotych, ale np. bieliznę (ale też nie taką za 20 zł) - większość ubrań pozostała w tamtym mieszkaniu?
6) kosmetyki, których używam normalnie, a które mi się skończyły w danym momencie (i tu też mam na myśli rzeczy droższe niż drogeria)?

Poza tym - jak wygląda sprawa mieszkania? Mieszkanie jest na kredyt - 3.5 roku z 30 lat. On twierdzi, że chce je ode mnie wykupić. Początkowo byłam na to otwarta. Teraz zastanawiam się, czy po rozwodzie sąd jest w stanie "nakazać", jeśli się nie zgodzę na spłatę mnie, sprzedaż mieszkania - tak aby poszło w obce ręce?

Poza tym - czy z punktu czysto opłacalnego dla mnie - finanse - (podejrzewam, że on będzie chciał rozwodzić się z moją winą) powinnam zgodzić się na swoją winę, czy wtedy walczyć o współwinę? Nie ukrywam, że zależy mi na jak najszybszym rozwiązaniu sprawy, ale chcę stracić jak najmniej pod kątem finansów. Wiem, że on ma dowody na to, co zrobiłam. Znęcanie się psychiczne ciężko udowodnić. Tym bardziej, że jestem psychologiem z wykształcenia. Posiadam jedynie zdjęcia po naruszeniu mojej nietykalności.

Jeszcze przed wspomnianymi wydarzeniami wspominał, że zabierze mi wszystko, więc podejrzewam też, że będzie mu zależało na tym, by poznęcać się jeszcze trochę psychicznie. Nie potrzebuję tego, ale tak jak wspomniałam - chcę jak najmniej stracić pod kątem finansowym.

Jeszcze przed zawarciem małżeństwa otrzymałam od rodziców darowiznę - 50 tys. zł. Posiadam na to dokument. On również dostawał na rzecz mieszkania pieniądze od swoich rodziców, jednak nie jest to nigdzie udokumentowane. Zazwyczaj była to gotówka.

Na pewno posiada też jakieś pieniądze właśnie w gotówce, ale nie wiem, czy to 5, czy 10 tysięcy.

Posiadamy auto, którego ja jednak nie jestem współwłaścicielem. Mimo tego było ono zakupione również za moje pieniądze - mieliśmy już wtedy wspólne konto. Czy jestem jakkolwiek w stanie wziąć za to pieniądze? Auto zostało u niego.

Rozumiem też, że do momentu uzyskania rozwodu i podziału majątku nie mogę zabrać z domu takich rzeczy jak meble, telewizor, itd.?

Co w przypadku opłaty za czynsz mieszkania - jestem osobą widniejącą jako zamieszkała - jeśli on nie będzie tego spłacać? On nie jest dopisany do spółdzielni.

Mamy natomiast kilka rat - część jest moja, część jego, jednak to on zawsze zajmował się spłatą wszystkich z naszego konta.

Brał również pożyczkę 20 tys., którą wykorzystaliśmy później na remont mieszkania - nie mam pojęcia, ile z tego jeszcze zostało.

Do obecnego jeszcze męża wysłałam jednego SMSa od poprzedniego tygodnia - aby dogadać się do tego, co dalej - nie odpowiedział.

Wydaje mi się, że to wszystko. Podsumowując: zależy mi na tym, by jak najmniej stracić i podjąć odpowiednie kroki, aby nie ponieść konsekwencji prawnych.

Dziękuję,
JS

Dzień dobry, udzielenie porady na poruszane w zapytaniu kwestie zdecydowanie wykracza poza krótką informację prawną. Mogę w tej sprawie udzielić szczegółowej- płatnej porady. W razie chęci skorzystania w tym zakresie z usług kancelarii, proszę o kontakt mailowy pod adresem: adwokat@kancelariaulewicz.pl celem ustalenia szczegółów. Pozdrawiam adwokat Bernadetta Parusińska- Ulewicz adwokat@kancelariaulewicz.pl tel.: 663-182-634

Odpowiedź nr 1 z dnia 13 października 2022 11:05 Zmodyfikowano dnia: 13 października 2022 11:05 Obejrzało: 139 osób

Czy uznajesz odpowiedź za pomocną?

Nie udało się wysłać odpowiedzi.

Podziękowałeś prawnikowi

Dzien dobry. Poruszyła Pani wiele wątków w opisie sprawy. Pozwolę sobie rozpocząć od kwestii trwonienia mjątku przez małżonka. Dróg ochrony prawnej w takich sprawach jest kilka, warto przeanalizować je wszystkie pod kątem celu, jaki chce Pani osiągnąć. Zgodnie z art. 40 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego z ważnych powodów na żądanie jednego z małżonków sąd może pozbawić drugiego małżonka samodzielnego zarządu majątkiem wspólnym. Wówczas małżonek nie będzie mógł beztrosko wydatkować z majątku wspólnego. Do ważnych powodów w rozumieniu tego artykułu będzie należał bowiem również hulaszczy tryb życia.W przypadku bieżących czynności podejmowanych przez małżonka można skorzystać z art. 36 (1) Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, zgodnie z którym małżonek może sprzeciwić się czynności zarządu majątkiem wspólnym zamierzonej przez drugiego małżonka, z wyjątkiem czynności w bieżących sprawach życia codziennego lub zmierzającej do zaspokojenia zwykłych potrzeb rodziny albo podejmowanej w ramach działalności zarobkowej. Można również ustanowić umownie lub w drodze powództwa cywilnego rozdzielność majątkową jeszcze przed orzeczeniem rozwodu. Ponoszenie przez Panią wydatków osobistych w opisanych kategoriach mieści się w wydatkach zmierzających do zaspokojenia Pani zwykłych i uzasadnionych potrzeb. Co się zaś tyczy podziału majątku, to rozliczenia są dosyć skomplikowane. Aby określić możliwe scenariusze/ możliwości rozwiązań/ryzyka, konieczne będzie przeanalizowanie wszystkich okoliczności faktycznyc, w tym związanych ze sprawą dokumentów. Zapraszam do kontaktu tel. 606660920, specjalizuję się wyłącznie w prawie rodzinnycm, w tym w skomplikowanych sprawach o rozwód i podział majątku

Odpowiedź nr 2 z dnia 13 października 2022 11:24 Zmodyfikowano dnia: 13 października 2022 11:24 Obejrzało: 138 osób

Czy uznajesz odpowiedź za pomocną?

Nie udało się wysłać odpowiedzi.

Podziękowałeś prawnikowi

Chcę dodać odpowiedź

Jeśli jesteś prawnikiem zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.