Porada w sprawie spadkowej.

Dzień dobry,
Zmarł mój tata, który mnie nie wychowywał. Jednak na starość pragnął się ze mną pojednać i przekazać mi wszystko co zgromadził. Kiedy pojechałam do taty okazało się ze jest chory, zastałam ojca w bardzo złych warunkach mieszkaniowych i zdrowotnych. Był wdowcem od 18 lat. Był bardzo samotny. Rodzina( córka) nieżyjącej żony, której ojciec nie wychowywał gdyż była dorosła i miała już swoją rodzinę kiedy tato zawarł związek małżeński z jej mamą podawała sie za jego rodzinę. Kiedy do niego przyjechałam tato nie chciał z nimi rozmawiać gdyż jak twierdził wyłudzają od niego pieniądze i próbują także wypłacać z banku. Zabrałam tatę do swojej miejscowości dałam mu opiekę swoją i mieszkanie aż do śmierci i pochowałam go w swojej miejscowości.Zgodnie z jego życzeniem. Sprawa polega na tym, ze przed śmiercią taty zostały przelane pieniądze z taty konta w kwocie 30000 tys zł na prywatne konto męża córki nieżyjącej żony, czyli przyszywanego zięcia. Pytanie brzmi czy mogli sobie te pieniądze przywłaszczyć? Z opowieści rodziny ojca czyli brata i siostrzeńca wiem ze tato posiadał większe kwoty pieniędzy bo im mówił o tym. Być może tez zostały pobrane bo nie mam wglądu do historii tamtego konta. Poprostu opiekowałam sie tatą i o tym nie myślałam. Wiem tez ze jak tata był zdrowszy był podwożony przez nich do banku pobierał po kilka tysięcy i nie wiadomo czy w ten sposób tez nie były wyciągane pieniądze. Tato nie chciał z nimi już rozmawiać chociaż go nachodzili i tytułowali się rodziną i wnukami. Mówił mi, że to są obcy ludzie dla niego. Czy ja w tej kwestii mogę jeszcze coś działać. Jestem jedyną córką taty. U notariusza przeprowadziłam spadkobranie jako jedyny spadkobierca czyli na mieszkanie. Tato nabył mieszkanie będąc w stanie wolnym.
Dziękuje