Porada w sprawie zakłócania ciszy nocnej.
Pytanie z dnia 31 lipca 2023
Witam,
Od 6lat lokatrzy mieszkajacy pode mna w bloku nie przestaja zakłócać ciszy nocnej (kłótnie, krzyki, wyzwiska – w tym tez w moim kierunku np „pie*** sie, mam nadzieje, ze szybko zdechniesz” , w 2019 r zalozylem sprawe/zawiadomienie na Policji Wrocław – dostali grzywne – był spokój przez może rok – od 3 lat regularnie 1x w tygodniu (czasami 2-3x w tygodniu) nie mozemy spac, np wczoraj w nocy od godziny 23 do 6 rano byly kłótnie , gdy przyjechala Policja (5x tej nocy) zaczynali uderzac w ich sufit a nasza podloge krzyczac tez, zebysmy sie „p***” itd, mam wiele nagrań na dyktafonie jak slychac to co sie dzieje – leżąc w łóżku słyszymy te krzyki jakby to było 5m od nas… nie mozemy spac z narzeczoną – znów byliśmy na Policji – jak i zgłaszamy to w Spółdzielni mieszkaniowej – Spoldzielnia przez te wszystkie lata, pisała do nich, dzwonila, chodzila – bez skutku, Policjant Osiedlowy cytuje powiedzial „z taka patologia sie nie spotkałem w karierze” , Mieszka tam mama (na ktorej żeruje jej syn i jego dziewczyna) i jej syn z jego dziewczyna – nie pracuja, i jedyne co robia to awanturuja sie – mamy juz tego dosc, zgloszen na Policji byly setki przez te wszystkie lata, sasiedzi ktorzy mieszkaja pod tymi ludzmi oraz na ich pietrze (my mieszkamy idealnie nad nimi) tez maja tego dosc, potrzebujemy POMOCY – wręcz błagamy o nią – widziałem artykuł, że Spółdzielnia może zastosowac artkuł 16 który powoduje przymusowa sprzedaż lokalu i eksmisje takich lokatorów (stan prawny wygląda tak, że Mama jest wlascicielem mieszkania,, jest tam zameldowany syn i NIE zameldowana tam ta dziewczyna – główna prowodyrka wszystkich kłótni), dziś też oprócz tego, że życzyła mi śmierci po ostatniej interwencji Policji po godzinie 6 – wysypała mi jakieś kamienie/żwirek na wycieraczke – zlapalem ja na goracym uczynku- zasmiala sie jak spytalem co wyprawia i powiedziala „nagrales? nie, to zdychaj” , co bedzie nastepne? podpali nam mieszkanie? nie wiem.. Potrzebujemy Pilnie pomocy w takiej sprawie – miasto Wrocław, osiedle Huby (okolice Aquaparku)
To co napisałem powyżej – to jedynie UŁAMEK tego co tam się dzieje i jak długo to trwa – myślimy z narzeczoną o dziecku – ale jak w takich warunkach mieć małego bobasa? Aktualnie przez głowe przechodzi nam wziecie nastepnego kredytu i kupno innego mieszkania oraz sprzedaż tego – ale dlaczego ? dlaczego mamy to robić? Jesteśmy spokojni, żyjemy i próbujemy funkcjonować – i mamy wszystko rzucić przez takich ludzi?
Błagam o Pomoc i kontakt.
Tutaj pojawią się odpowiedzi od prawników
Chcę dodać odpowiedź
Jeśli jesteś prawnikiem
zaloguj się by odpowiedzieć temu
klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem
poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.