Porada w sprawie zatrudnienia i wynagrodzenia za pracę.

Pytanie z dnia 06 marca

Jestem zatrudniona na umowie o pracę na okres próbny ze stawką zasadniczą od prawie 2 miesięcy. Moja pierwsza wypłata za styczeń była prawidłowa, nic nie brakowało. W kolejnym okresie rozliczeniowym, czyli w lutym odrabiałam sobotę za jeden piątek w marcu, w którym zakład pracy będzie miał inwentaryzację i będzie zamknięty (nasz zakład pracuje od pon do pt). Za tą odrabianą sobotę nie otrzymałam jednak jeszcze wynagrodzenia, choć myślałam, że może dostanę je dopiero w marcu, po inwenturze. Słyszałam, że za tą sobotę powinniśmy dostać 50 % wynagrodzenia w co wątpię. Moje pierwsze pytanie czy jest gdzieś zapisane, ile powinno wynieść wynagrodzenie za pracę w dzień wolny od pracy w celu odrobienia innego dnia roboczego. Czy wyniesie po prostu tyle ile dostałabym za piątek, i moja wypłata nic się nie zwiększy?
A drugie, NAJWAŻNIEJSZE pytanie dotyczy mojej pracy w inną sobotę, w którą to już nie odrabiałam żadnego dnia, lecz normalnie przyszłam na nadgodziny, po zapytaniu się mnie przez kierowniczkę, czy chcę na te nadgodziny przyjść, na co się zgodziłam. Pracowałam wtedy 8 godzin z myślą, że za tą sobotę powinnam dostać 100 % wynagrodzenia, tak jak to twierdziły koleżanki z pracy z dłuższym stażem, które takie wynagrodzenie za soboty otrzymywały. Dziś dostałam pasek wynagrodzeń i ku mojemu zdziwieniu jest tam uwzględnione wynagrodzenie tylko za dni robocze, a o moich nadgodzinach w sobotę nigdzie nie jest wspomniane. Przeczytałam w internecie, że za pracę w sobotę nie należy się wynagrodzenie tylko inny dzień wolny w zamian, i jestem w szoku, bo pierwszy raz o czymś takim słyszę, kogo bym się w zakładzie nie pytała, to mówił, że przychodzi w sobotę, żeby więcej dorobić, więc chyba dostawali za te soboty dodatkowe wynagrodzenie, a ja nic nie dostałam, nikt z kierownictwa nie wspomniał też, że za tę sobotę należy mi się tylko dzień wolny. A po drugie wyczytałam, że ten dzień wolny za sobotę jeśli już, powinien mi się należeć w tym samym okresie rozliczeniowym, w którym tą sobotę przepracowałam, a ten okres się już skończył, bo było to w lutym, mamy marzec, a ja żadnego dnia wolnego nie dostałam, przepracowałam cały miesiąc, a za sobotę nic, jakby mnie wcale nie było w pracy. I nikt z kierownictwa nic mi nie wspominał, że mam jakiś dzień wolny do odebrania. Co w tej sytuacji mam zrobić, czy ja na darmo poszłam w tą sobotę pracować, bo wynagrodzenia nie dostałam, a dzień wolny być może mieli mi dać, ale że się sama nie upomniałam o niego to może mi przepadł już. Jakie są zapisy prawa w tej sytuacji? Czy to może jakiś błąd w systemie i powinnam udać się do kadr to wyjaśnić? Nie chcę też tam iść nie znając swoich praw, dlatego pytam czy mogę czegoś dochodzić w tej sytuacji. Chciałam dorobić, cieszyłam się na dodatkowe pieniądze, a wyszło jak zwykle. Z góry dziękuję za odpowiedź.

Tutaj pojawią się odpowiedzi od prawników


Chcę dodać odpowiedź

Jeśli jesteś prawnikiem zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.