Porada w zakresie prawa pracy.

Dzień dobry,
tata pracuje w firmie ponad 25 lat. Na umowie on i 2 innych pracowników są jako ,,dozorca'' jednak oprócz pilnowania obiektu to oni zajmują się rybami (karmi, robi obiegi itd.). Wielokrotnie prosili o zakres obowiązków, jednak go nie otrzymali. Niedawno pracownik (bez matury, bez wyższego wykształcenia), który był ,,złotą rączką'' samozwańczo określił się ,,kierownikiem gospodarczym'' i zaczął wydawać polecenia mojemu tacie i innym pracownikom (np. zamiatanie chodnika, gdzie on w tym czasie musi iść karmić, liczyć ryby itp.) on i koledzy poszli do kierownika zapytać czy ma on prawo wydawać im polecenia i czy jest faktycznie kierownikiem. Kierownik powiedział, że tak pracownik ten jest kierownikiem, ale od wymiany żarówki, zakupów, wypełniania dokumentów, ale nie ma nic do ,,dozorców''. Jednak ten pracownik dalej próbuje rozkazywać pozostałym. Tata chce otrzymać na piśmie potwierdzenie, że w.w. pracownik jest ,,kierownikiem gospodarczym'' oraz, że mają wykonywać jego polecenia. Proszę o poradę, co zrobić w takiej sytuacji? Czy można skierować sprawę do pipu? Czy można żądać od pracodawców jakichś pism?