Pozew o alimenty,
Pytanie z dnia 04 stycznia 2021
Witam. W listopadzie 2020 r. złożyłam pozew o podwyższenie alimentów z 480 zł do 1000 zł miesięcznie - wiem, że Sąd zazwyczaj dużo obniża żądaną kwotę. Obecnie jestem w 3 klasie technikum, a wydatki związane z moim utrzymaniem to prawie 1200 zł - od września pobieram prywatne korepetycje z matematyki i angielskiego (suma to 320 zł miesięcznie); reszta to żywność, podstawowe leki, soczewki, ubezpieczenie Luxmed, ubrania i środki higieny osobistej, bilety na komunikacje (ze względu na zdalne nauczanie na razie nie kupowane) + 2100 zł na utrzymanie mieszkania, w którym mieszkam z mamą. Po ukończeniu technikum chcę kontynuować naukę - na razie nie jestem w stanie powiedzieć czy dziennie czy zaocznie. W pozwie napisałam, że proszę o zwrot połowy kosztów związanych z kursem prawa jazdy (co skomentował tym, że mogłam starać się o dofinansowanie, ale wg niego mi się nie chciało - wyczytałam, że owe dofinansowanie należy się osobom z niepełnosprawnością, a do takich nie należę) i zakupem laptopa czy nowych szkieł do okularów korekcyjnych. Z ojcem i jego rodzicami nigdy nie miałam kontaktu, nie interesowali się mną; na jednej z rozpraw sądowych powiedział nawet, że ich go potrzebuje. W odpowiedzi na pozew wymyślił, że zostałam poczęta bez jego wiedzy, bo mama przestała brać tabletki antykoncepcyjne i doprowadziła do ciąży (co jest kłamstwem) wiec on nie będzie już więcej płacić alimentów. Dodatkowo powklejał zdjęcia moje i mojej mamy z wakacji za granicą (moją cześć sumy za pobyt opłacałam z uzbieranych przeze mnie pięniędzy (święta, urodziny, kieszonkowe itp) oraz pomocy finansowej moich dziadków od strony mamy). Wkleił też zdjęcie z zajęć pole dance, na które uczęszczałam przed pandemią przez około 6 miesięcy (obecnie nie uczęszczam i ani słowa nie pisałam o nich w pozwie) komentując, że nie wie czy te zajęcia to koszt czy przychód. Na końcu zaznaczył, że złoży wniosek o zniesienie/obniżenie alimentów. W swojej sytuacji materialnej napisał, że zarabia 3600 zł netto, a jego obecna żona 3 lata(!) jest na bezrobociu bez prawa do zasiłku i pozostaje im 200 zł na osobę na życie (w tak ciężkiej sytuacji materialnej chyba przysługiwałyby zasiłki?), jednak zapomniał wspomnieć o pobieranych świadczeniach 500+ na dwójkę dzieci (z czego jedno jest przysposobione wg tego co napisał, ale podejrzewam, że na papierze tego nie ma wiec powinno ono otrzymywać własne alimenty od swojego ojca). Znam rodzinę, w której matka chciała dorobić, aby poprawić sytuację w domu, ale nie miała co zrobić z dzieckiem w ciągu dnia więc poszła do pracy jako sprzątaczka biurowców w godzinach nocnych wiec chyba nie jest to rzeczą niemożliwą - wystarczą chęci. Rzeczy wypisywane przez niego w odpowiedzi są chamskie i gorszące, bez jakiegokolwiek szacunku do mnie i mojej mamy. W odpowiedzi wniósł również o nałożenie kosztów postępowania na mnie i o przydzielenie mu obrońcy z urzędu - czy do czegokolwiek z tych rzeczy ma prawo? Czy jest faktyczna możliwość obniżenia alimentów lub ich zniesienia? Jak dobrze przygotować się do rozprawy? Z góry dziękuję za odpowiedź.
Bernadetta Parusińska- Ulewicz Adwokat (Od 2007)
Kancelaria Adwokacka Bernadetta Parusińska- Ulewicz
Gen. Z. Sadowskiego 8/40, 71-213 Szczecin
Dzień dobry, niestety bez zapoznania się ze złożonymi przez Panią i ojca pismami oraz zgłoszonymi dowodami, nie sposób udzielić rzetelnej porady. Jeśli czuje Pani, że sama sobie ze sprawą nie poradzi (a to właśnie wynika z pytania), zdecydowanie polecam skorzystać z pomocy adwokata. Pozdrawiam adwokat Bernadetta Parusińska- Ulewicz adwokat@kancelariaulewicz.pl tel.: 663-182-634
Podziękowałeś prawnikowi
Chcę dodać odpowiedź
Jeśli jesteś prawnikiem
zaloguj się by odpowiedzieć temu
klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem
poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.