Pozew o podwyższenie alimentów.

Witam. Mam pytanie. Na poczatku marca zlozylam pozew do sądu o podwyzszenie alimentów na dziecko. Córka obecnie ma 4 lata, pierwszą rozprawę mielismy jak dziecko mialo 11 miesięcy. Przyznano mi wtedy kwote 500 zl. Obecnie dziecko uczęszcza do prywatnego przedszkola ze względu na to, że do publicznego sie nie dostało. Córka jest statsza co wiąże sie z tym, że ogolem wzrosly wydatki na dziecko. Corka w przedszkolu ma pelne wyzywienie, jest tam do godziny 14. Wracając do domu jada drugi obiad, kolacje i w miedzy czasie również coś zje. Dostalam zabezpieczenie alimentacyjne w kwocie 750 zł jednak ojciec corki napisał odwolanie i proponuje 600 zł uzasadniając to tym, że od poprzedniego wyroku nie wzrosły wydatki na dziecko, a kosztow przedszkola daloby się uniknąć gdyby dziecko uczęszczało do przedszkola publicznego. Na chwilę obecną jestem na zasilku macierzyńskim ponieważ mam jeszcze 8 miesięczna corke. Dzieci wychowuje sama. Do pracy pewnie nie wrócę tak szybko przez koronawirusa, ponieważ przy zamknięciu zlobkow i przedszkoli nie będę miala z kim zostawic dzieci. Do tego nie wiem czy moja mlodsza córka dostanie sie do żłobka. Kiedy ojciec starszej corki pracował za granicą nie było to problemem, że dziecko chodzi do prywatnego przedszkola i też nie było problemu by dorzucał się chociaż w mniejszej części. Od listopada kiedy mieszka u rodziców w Polsce to robi mi ogromne problemy. Nie szanuje ubrań, butów córki. Po wizytach u ojca wszystko nadaje sie do wyrzucenia. Jak mam się bronić w sądzie? Naprawdę juz nie wiem co mam robić. Prosze o poradę