Pytanie z dnia 07 lutego 2018
Pożyczyłam w 2012r wówczas życiowemu partnerowi 40 tys zl. W sierpniu 2017 minął umówiony termin spłaty.Kwotę przelałam na konto pożyczkobiorcy w dwóch przelewach zatytułowanych właśnie "POZYCZKA". Spisałam też umowę, którą pożyczkobiorca podpisał. Gdy związek trwał nie upominałam się o pieniądze, ale związek się rozpadł i chciałabym te pieniądze odzyskać.
Sprawa jest o tyle skomplikowana, że były partner uważa, iż gdy mieszkaliśmy razem ponosił większość kosztów związanych z płatnościami za dom i nic nie jest mi winien. Przez okres 10 lat to ja zajmowałam się domem w każdym możliwym aspekcie tego słowa bo takie były nasze ustalenia. Czy można mieszać dwie sprawy jednocześnie?
Czy jego argumenty obrony, że ponosił większość wydatków w związku będą miały w sądzie znaczenie? Zatem pożyczka była niejako wyłudzeniem, bo prawdopodobnie z góry zakładał, że to moja zapłata za koszty utrzymania domu i nie zamierza mi niczego oddawać.
Pożyczyłam mu pieniądze, ponieważ ich potrzebował, a sprawa naszego pożycia w związku nie miała żadnego powiązania. Uważam, że moja praca gospodyni domowej także ma wartość i jest wkładem wniesionym w nasz związek. Czy ma to jakieś znaczenie? Skoro nie odpowiadał mu układ jaki panował między nami dotyczący płatności za dom, związek nie trwałby prawie 10 lat (brak dzieci, małżeństwa).
Czy mam szansę na odzyskanie udzielonej pożyczki?
Tutaj pojawią się odpowiedzi od prawników
Chcę dodać odpowiedź
Jeśli jesteś prawnikiem
zaloguj się by odpowiedzieć temu
klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem
poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.