Pożyczyłem przyjacielowi mojej żony 5000 zł. Ustaliliśmy, że wezmę na nie kredyt i odda mi odsetki, pieniędzy potrzebował na spłatę własnych zobowiązań kredytowych, które zaniedbał. Umówiliśmy się na zwrot kwoty 5603,92 dnia 10 września. Parę dni później dowiedziałem się, że małżonka mnie zdradza i zacząłem postępowanie rozwodowe. Jej przyjaciel o wszystkim wiedział, mimo to wziął ode mnie pieniądze. W obecnej sytuacji nie chcę utrzymywać z nim kontaktu. Jedynym potwierdzeniem na dług są wiadomości sms i wypłata gotówki w bankomacie. Domagałem się zwrotu pieniędzy dwukrotnie, za pierwszym razem napisał, że nie oddałby mi nawet gdyby chciał, bo nie ma. Za drugim razem już twierdził, że chciałby mi oddać, ale nie ma z czego. Czy mogę prawnie domagać się wcześniejszej spłaty długu?