Pytanie z dnia 04 maja 2017
Pracowałam na umowę zlecenie na stacji benzynowej i ostatniego dnia miesiąca i dzień przed zadzwoniłam do szefa ze nie dam rady przyjsc do pracy mówił ze to nie mój problem i ze mam sobie to z innymi pracownikami załatwić . Nie poszłam bo nie dałam rady a on powiedział ze nie da mi żadnych pieniędzy i ze jeszcze nie przychodzą do pracy okradlam stacje i powiedział ze musze pokryć koszty braków remamentu. Co mam robić ?
Bernadetta Parusińska- Ulewicz Adwokat (Od 2007)
Kancelaria Adwokacka Bernadetta Parusińska- Ulewicz
Gen. Z. Sadowskiego 8/40, 71-213 Szczecin
Dzień dobry, proszę dokładnie opisać sytuację. Ile Pani pracowała i czy otrzymała jakiekolwiek wynagrodzenie? W jaki sposób było określone należne Pani wynagrodzenie? O jakie braki chodzi? Pozdrawiam adwokat Bernadetta Parusińska-Ulewicz
Podziękowałeś prawnikowi
Stanisław Trzeciak Aplikant (Od 2015)
Stanisław Trzeciak, Lublin 20-035 ul.Godebskiego 1/50
Godebskiego 1/50, 20-045 Lublin
po pierwsze umowa zlecenie to nie jest umowa o pracę. ja nie widziałem pani umowy, ale z przepisów kodeksu cywilnego wynika, że przy umowie zlecenie wykonawca (nie pracownik) powinien wykonać zlecenie (powinno być określone w umowie) z należytą starannością.jeżeli pani uprzedziła zamawiającego (nie pracodawcę) nie może być żadnych konsekwencji. z kolei te przepracowane przez panią dni muszą być rozliczone na podstawie podpisanego aktu wykonania zlecenia przez strony umowy.gdyby zamawiający nie chciał by tego uczynić może się pani zwrócić do sądu o zapłatę (musi pani jednak zebrać dowody że w te dni pani była w pracy i wykonywała czynności zlecone) Co do rzekomej kradzieży: to niech pani idzie na policję i zgłasza zawiadomienie o popelnionym przestepstwie z tytułu art.212 kodeksu karnego (zniesławienie)
Podziękowałeś prawnikowi
Chcę dodać odpowiedź
Jeśli jesteś prawnikiem
zaloguj się by odpowiedzieć temu
klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem
poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.