PROSZE O POMOC..
Otóz nasz przyjaciel od 10 lat jest po rozwodzie z zona maja wspolnie trójke dzieci a na dzien dzisiejszy jedno z nich jest jeszcze niepełnoletnie . Miał zasadzone alimenty, rzecz jasna, ktorych niestety nie placił do konca i sprawe przejął Fundusz Alimentacyjny wiec zadłuzenie rosło..i tak sie stało ze na dzień dzisiejszy odsiaduje wyrok w wiezieniu za alimenty i to tez normalne dla mnie.
I moze byłoby to dla mnie wszytko zrozumiałe i niezastanawiające ale przyszedł własnie kolejny papier o podwyzce alimentow na kwote 500 zł i tu stwierdziłam ze ze strony byłej żony nie liczy sie były mąz jako człowiek a głownie to w jakiej sytuacji sie znajduje.a tylko pieniądze
Zaczne od tego ze jej były mąż jest osobą bezdomna bo mieszkanie ktore wspolnie kupili zostawił jej i dziecią nie żądajac pieniędzy jak ja to mowie piękny gest z jego strony, nieposiadał tak naprawdę żadnych środkow do życia ,po mojej interwencji udało mi sie dla niego załatwic zasiłek stały i zasiłku pielegnacyjnego w kwocie 620 zł od lutego tego roku go otrzymywał) poniewaz zostały mu przyznane SWIADCZENIE Z TYTUŁU NIEPEŁNOSPRAWNOSCI O ZNACZNYM STOPNIU czyli nawet niemogł podjac pracy ze wzgledu na swój stan zdrowia a mianowicie od póltora roku walczymy z jego chorobą RAKA ZŁOSLIWEGO ODBYTNICY gdzie na dzien dzisiejszy jest wyłoniona stomia i wprowadzona chemioterapia i w takim stanie przebywa w wiezieniu...
Moje prośba brzmi błaganiem o pomoc jak mam temu człowiekowi pomoc bo w jego przypadku to on ze wzgledu na zadłuzenie alimentacyjne nigdy nie opuscii wieziennych murów chyba ze wczesniej umrze...czy istnieje jakas mozliwosc wystapienia do sadu o umorzenie alimentow skoro jest w takiej sytuacji a była żona posiada srodki finansowe..;
Bardzo chcemu mu jakoś pomóc tylko niewiemy od czego zacząc...