Przesyłka międzynarodowa.

Dzień dobry,

piszę do Państwa z dość nietypowym problemem. Koleżanka wysłała mi paczkę niespodziankę z Japonii. Otrzymałam informację od urzędu celnego z zapytaniem co jest w środku. Skontaktowałam się z koleżanką, odpisałam urzędowi i miałam paczkę do odebrania na poczcie. Poszłam, podpisałam odbiór, odebrałam paczkę, rozpakowałam w domu i cieszyłam się miłą niespodzianka. Po miesiącu skontaktował się pracownik pocztowy, który twierdzi, że pojawi się w poniedziałek, sytuacja miała miejsce w piątek, bo nie podpisano jakiś dokumentów. W poniedziałek nikt się nie pojawił, co już mnie zdenerwowało, bo czekałam specjalnie cały dzień. Po tej sytuacji sięgnęłam do ustaw i przeczytałam prawo celne, bo czułam, że coś jest nie tak. We wtorek pojawił się pan, który twierdził, że wczoraj nie było nas w domu (kłamstwo, ponieważ mam niemowlaka w domu, z którym siedzę) i że paczka ma opłatę, mam natychmiast pokazać dokumenty i uiścić opłatę. W związku z tym, że poczta zachowała się nie w porządku i jeszcze mnie oskarżyła, o to że mnie nie było, stwierdziłam że nie będę taka ugodowa. Przeczytalam w prawie celnym, art.65a, że jeśli Poczta nie pobrała należności przed wydaniem paczki, ma obowiązek sama uiścić opłatę. Pan zaczął mnie straszyć prokuraturą, bo odebrałam paczkę, jest monitoring, ale skąd ja miałam wiedzieć, że jednak jest nałożona jakaś opłata? Urząd, z którym wyjaśniałam sprawę nie pisał, że będzie opłata. To chyba po stronie Poczty leży dopilnowanie taki spraw przed wydaniem przesyłki? Chciałam się dopytać, jak to wygląda pod względem prawnym. Czy mogę mieć z powodu całej sytuacji jakieś nieprzyjemności? Sprawę chciałam załatwić normalnie, ale skoro Poczta nie dotrzymała obowiązków, zrzuca winę na mnie i jeszcze mnie straszy, to nie mam zamiaru na to pozwolać, szczególnie, że sytuacja nie wynikła z mojej winy.


Z góry dziękuję za odpowiedź.

Pozdrawiam serdecznie,
Zuzanna Kowalska