Pytanie z dnia 06 marca 2019

Przez 18 lat tkwiłam w mocno toksycznym związku z zastraszaniem poniżaniem agresją awanturami chorobliwą zazdrością izolacją od rodziny i przyjaciół skutkiem czego nabawiłam się nerwicy lękowej z agorafobią oraz depresji. Moje zaburzenia psychiczne zostały użyte do zastraszenia mnie i wymuszeniu na mnie wręcz niewolniczej pracy po kilkanaście godzin dziennie 16-18 (tylko ja pracowałam maż nie). Mąż wymarzył sobie abym zarobiła mu na dom który chciał zbudować dla syna. Każda moja prośba go o pomoc w pracy (prowadziłam dwie działalności gospodarcze swoją i jego) skutkowała zastraszaniem mnie że zostawi mnie samą jeżeli nie podoba mi się taka opcja że on nie pracuje a ja muszę robić za nas dwóch. Pozostawienie mnie przez męża było dla mnie czymś nie do zniesienia ze względu na moją silną agorafobie przy której nie byłam w stanie ruszyć się poza dom dalej niż 200 metrów sama o czym mój mąż wiedział i to wykorzystywał. W pewnym momencie chciałam podjąć psychoterapię ale i tego maż mi zabronił. ( całą moją historię opisałam połtora roku temu w wiadomości pewnemu psychoterapeucie przez internet i to stanowi chyba jedyny dowód jaki posiadam zaistniałych sytuacji - poza żaleniem się do ojca i siostry) Godziłam się na to wszystko przez pryzmat mojej choroby która uniemożliwiała mi ucieczkę z tej relacji.

Zarobiłam w 100% środki na ten dom sama - mąż wykorzystując moją niewiedzę wpisał siebie jako jedynego inwestora budowy tym samym stając się jedyną osobą która mogła decydować o dalszych losach tego domu. Przez cały okres budowy mąż twierdził że dom budujemy aby zapewnić przyszłość naszemu dziecku.

Pod koniec budowy wyszło na jaw że mąż znalazł sobie kochankę, jego agresja psychiczna wobec mnie wzrosła do ogromnych rozmiarów czym doprowadził mnie do całkowitego załamania psychicznego. Było to spowodowane tym że chciał odejść i ułożyć sobie życie ze swoją kochanką. Dom na który ja pracowałam stał się monetą przetargową do uzyskania przez niego rozwodu bez orzekania o winie. Zastraszył mnie że jeżeli nie dam mu odejść szybko i bez problemu nie zobaczę grosza z tego domu bo on go może sprzedać sam bez mojej zgody ponieważ jest jedynym inwestorem. Nie mając innego wyjścia zgodziłam się na taki rozwód. Po nim mąż zdecydował o szybkiej sprzedaży domu na co początkowo przystałam ale potem chciałam się z tego wycofać ponieważ było to bardzo nieopłacalne niestety maż był nieugięty i sprzedaż sfinalizował. Dostałam od niego częściowy zwrot pieniędzy około 40% wartości sprzedaży domu ( która była bardzo mocno zaniżona).

Minął rok od rozwodu i sprzedaży domu. Mój rozstrój zdrowia psychicznego mocno się nasilił.



Chciałabym wiedzieć czy istnieją jakiekolwiek szanse na to abym mogła pociągnąc męża do odpowiedzialności za doznane przeze mnie krzywdy oraz czy jego zuchwałe wyłudzenie ode mnie pieniędzy na budowę tego domu zasłaniając się dobrem dziecka oraz wykorzystanie mojej niewiedzy co do wpisania go jako jedynego inwestora tym samym zamykając mi drogę decydowania o tym domu mogą nosić znamiona jakiegoś przestępstwa. Mąż po miesiącu od naszego rozstania zamieszkał ze swoją kochanką i z nią spożytkował pieniądze ze sprzedaży tego domu.

( Posiadaliśmy wspolnotę majątkową ale to tylko ja pracowałam i zarabiałam na budowę tego domu oraz całkowite utrzymanie nas oraz dziecka)

Tutaj pojawią się odpowiedzi od prawników


Chcę dodać odpowiedź

Jeśli jesteś prawnikiem zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.