Rozwód,alimenty,podział majątku.

Witam ,postaram sie w skrócie wyjaśnić swoją skomplikowaną sytuacje.
W 2018r otrzymałem rozwód bez orzekania o winie, do podziału majątku nie doszło gdyż była żona poskładała donosy do wszystkich możliwych instytucji. Alimenty na rzecz dorosłego syna który nie utrzymuje dzięki żonie ze mną kontaktu w toku, walczy o ich podnieśnienie obecnie płacę 750zł mimo iz syn studiuje zaocznie i od 8 miesięcy nie podjął próby poszukuwań pracy.
Na policje zgłoszenie iż wraz z rodzicami sprzeniewierzyłem majątek wspólny tzn. w bliżej nieokreślonym terminie moi rodzice wynieśli kwote najpierw 200tys potem w trakcie prowadzonego postępowania wzrastała ona do 300 i 400 tyś gdzie w tym miesiącu ponowniewróciła do 300 tyś. Sprawa na policji prowadzona jest od lutego i skutecznie przeciągana ponieważ osoby je prowadzące to znajomi mojej byłej żony, natomiast sąd do momentu ich rozstrzygnięcia zawiesił sprawę o podzial majątku. Dodam że w tej sprawie zarówno ja jaki moi rodzice jesteśmy świadkami i nikt nie jest oskarżonym i nie ma żadnych poszlak na ten czyn ani nawet możliwości by taka kwota mogła znajdować sie naszym wsólnym domu. . Wiem i mam pewność iż jest to związane z jej znajomościamy w naszej komendzie.Równolegle złożyła donos do urzędu skarbowego na moich rodziców którzy w tym czasie zakupili nieruchomość iż nie mogli zgromadzić na jej zakup środków. Sprawa jest w trakcie wyjaśnień. Brakuje już mi sil i nie wiem jak skutecznie walczyć o prawde, ktoś podpowiedział bym zgłosil sie do prokuratury krajowej o nadzór , czy to jest jakaś droga . Co moge zrobić by była żona mnie nie zrujnowała swoimi kłamstwami?Proszę o odp.