rozwód,mediacje rozwodowe,

Pytanie z dnia 11 marca 2019

Dzień dobry,
Mam nadzieje, że sąd nie zleci nam tzw. terapii rodzinnej bo nie chce (jeszcze) męża na oczy widzieć. Sprawa rozwodowa i sprawa karna (przemoc do mnie i do dzieci) w toku. Wnioski z opinii psychologa biegłego (z OZSS) są następujące: "zebrany materiał wskazuje że małoletni mogli być ofiarami przemocy fizycznej i psychicznej ze strony ojca.....", "...sugerowałabym, aby uregulowanie kontaktów dzieci z ojcem było poprzedzone psychoterapią pozwanego z dziećmi w celu stopniowego odbudowywania relacji na linii małoletni - ojciec..." . Czy wobec tego, sąd zleci psychoterapię ojcu razem z dziećmi czy tylko też może sprawcy - ojcu ? Ja, jako matka wnosiłam o kontakty z dziećmi, aby były uregulowane przy obecności kuratora lub psychologa/pedagoga. Czy wobec powyższego sąd może zlecić psychoterapie całej rodziny ? /mam nadzieję, że nie. Nie mogę słuchać jego (obracania "kota ogonem", jego monologu jaki to on jest pokrzywdzony robiąc z siebie ofiarę i manipulując wszystkimi oraz że "to my jego prowokowaliśmy " - nie da się tego słuchać/.
Czy sąd następnie może uregulować kontakty z dziećmi przy obecności kuratora nawet po zakończonej psychoterapii ojca dzieci?
On na razie "wszytko" próbuje zrobić , aby nie chodzić nigdzie do żadnego specjalisty. Krótko mówiąc, nie znosi psychologów i z nimi się nie zgadza - to są jego słowa.
To my korzystamy z pomocy psychologów - a sprawca przemocy nie i "nie czuje potrzeby".
Ile taka psychoterapia może trwać ? - przypuszczam, że jest to decyzja specjalistów.
Pozdrawiam i dziękuję za opowiedz.


Tutaj pojawią się odpowiedzi od prawników


Chcę dodać odpowiedź

Jeśli jesteś prawnikiem zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.