rozwód,orzeczenie rozwódu

Witam, moja żona złożyła miesiąc temu wniosek o rozwód bez orzeczenia o winie. Na pismo nie odpisałem w ciągu 2 tygodni. jesteśmy 8 miesięcy po ślubie wcześniej nie dochodziło między nami do żadnych poważnych sprzeczek. Wszystko zaczęło się psuć kiedy żona zaczęła uczęszczać na fitness wracajac z pracy o godzinie 18, po czym od 19 do 22 nie było jej w domu. Po 3 miesiącach już poważnego kryzysu zostałem zmuszony do wyprowadzki na co się musiałem zgodzić bo mieszkanie należy do niej. Oczywiście nie chciałem rozstania bo wciąż ja bardzo kocham. To była tylko i wyłącznie jej decyzja. We wniosku napisała że nastepowalo to stopniowo różnica charakterów planów na życie zainteresowań zaczęły nas dzielić w konsekwencji czego doszło do całkowitego rozpadu wszelkich więzi uczuciowych a następnie fizycznych i gospodarczych. Napisała również że nie prowadzimy już gospodarstwa domowego, ale tak jak mówię zostałem tak naprawdę zmuszony do wyprowadzki. W dalszej części wniosku pisze iż nie kochamy się nie chcemy być razem z czym się również nie zgadzam bo tak jak wspomniałem wcześniej żonę w dalszym ciągu kocham. Z wnioskiem się całkowicie nie zgadzam, ale wiem że po naszym rozstaniu żona spotyka się z osobą która poznała w czasie naszego kryzysu co według mnie miało wielkie znaczenie w rozpadzie naszego pożycia. Czy jest szansa na o obroniebie się w sądzie przez rozwodem, zależy mi na tym aby sąd nie wyraził zgody na rozwód między Nami bo wciąż wiążę przyszłość z żoną mimo tego że według mnie nie jest do końca ze mną szczera?