spraw o oszustwo

Pytanie z dnia 15 lutego 2019

Policja prowadzi postępowanie ws o oszustwo. Podczas zeznań, sugeruje świadkom, że winne są konkretne osoby (zarzutu nie mają), konstruuje pytania, że wskazaniem, że szuka dowodów przeciw tym osobom, wyraża się, że chodzi o poświadczenie lewych wniosków, wyłudzenia i oszustwa przez nie. Mając w dokumentacji adresy telefony osób, którymi się interesuje, jeżdżą radiowozem w byłe miejsce pracy, robią zdjęcia i pytają osób od których wynajmowany był lokal, gdzie osoby można znaleźć, że są poszukiwane. Powoduje to szarganie opinii, zniesławienie, straty moralne, strach oraz wytracenie z normalnego funkcjonowania osób, którymi się interesuje. Wzywani świadkowie dają informację zwrotną, że osobom tym przypina się określoną etykietę, która je oczernia, sugeruje ich winę i przypisuje im przestępcze działania. Wlasciel lokalu, gdzie prowadzona była działanosc, dostaje wezwanie do prokuratury w innej sprawie i pyta osoby oczerniane, nie mając żadnej wiedzy, czy to o nie chodzi, bo tylko z nimi mu się to kojarzy, ponieważ jeździła za nimi policja. Sprawa jest wielowatkowa i rozwojowa, przesłuchano kilkanascie osob(relacja jednej z nich otrzymana w czasie zeznań), dotyczy działalności placówki franczyzowej banku. Zawiadomienie złozone przez bank, po kontroli departamentu bezpieczeństwa. Nikt nie ma wiedzy czego dotyczy, bank nie udostępnił wyników kontroli. Osoby prowadzące placówkę (w ich odczuciu zniesławiane) były przesłuchane także w charakterze świadków. Czy mieści się to w granicach prawa? Czy takie sugestie można traktować jako nekanie, oczernianie, itp?Czy można złożyć zażalenie na taki sposób działania policji? Sprawa trwa od maja ubieglego roku, utrudnia pracę w zawodzie, spowodowała derpresje u jednej z osób, nie pozwala normalnie żyć, ponieważ co jakiś czas docierają sygnały, dzwonią ludzie Wzywani na policję z pytaniami, co zrobiły, że policja ich poszukuje i prowadzi sprawę, w której interesuje się nimi. Czy w toku postępowania wyjaśniajacego, gdy nikt nie ma zarzutów, policja ma prawo stawiać kogokolwiek w negatywnym świetle i oczerniać w oczach świadków? Czy policja może przedstawiać daną osobę jako podejrzana i sugerować że nią jest, gdy formalnie nie przedstawiła jej zarzutów? Czy postępowania nakierowane na kogos może powodować, że po przesłuchaniu świadka, ma on konkretną opinię, powstałą w wyniku pytań i nieformalnych uwag policji? Gdzie zgłosić takie działania? Jak bronić się przed nimi? Gdzie szukać pomocy? Sprawa złamała życie osobom, które za winne się nie uważają i zszargała im opinię w bardzo hermetycznym środowisku pracy, uniemożliwiła zarobkowanie i spowodowała ogromne straty moralne, podczas, gdy nie ma zarzutów wobec nikogo i nikt do końca nie wie o co chodzi, kogo dotyczy.

Tutaj pojawią się odpowiedzi od prawników


Chcę dodać odpowiedź

Jeśli jesteś prawnikiem zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.