Sprawa karna.

Witam. Kilka miesięcy temu , nieświadoma tego że kolega aktualnie posiada aktywny zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych,  towarzyszyłam mu podczas jazdy.  Jednak ten zaraz po tym jak patrol chciał zatrzymać go do kontroli z ponieważ nie zatrzymał się przed znakiem STOP,  zaczął uciekać przy czym staranował chyba dwa samochody zaparkowane na poboczu.  W drugi pojazd  uderzył z taką siłą że i jego auto było już nie zdolne do jazdy, jednak kilkanaście metrów zdołał przejechać po czym wjechał w ogrodzenie oslaniajace chyba butle gazową,  pojazd doszczętnie skasował. Wyskoczył i uciekł w łąki.  Ja zostałam na miejscu , nie miałam nic na sumieniu a wiem że ucieka winny więc nie chciałam nie potrzebnych problemów.  Funkcjonariusze ujawnili w pojeździe narkotyki,  które oczywiście nie należały do mnie.
Po oględzinach pojechaliśmy na komendę gdzie złożyłam zeznania, a zaraz później zostałam wypuszczona do domu.
Odbyła się rozprawa , na której potwierdziłam to co powiedziałam w trakcie zatrzymania na komendzie, i uważam że nie wniose nic więcej do sprawy . Jednakże dostałam ponowne wezwanie z obowiązkowym stawiennictwem .
Chciała bym dowiedzieć się co może być przyczyną kolejnej sprawy i czy skoro wiem że nie wniosę do sprawy niczego więcej niż już zeznałam,  mogę wystosować jakieś pismo które zwolni mnie również z obecności?