Sprawa karna,śmiertelne potrącenie,odszkodowanie
Pytanie z dnia 14 października 2019
Sprawa dosc skomplikowana.
Po krotce,
Jestem wlasciecielem motoru, ktory mial sluzyc mi rekreacyjne. Podjazd do lasu na grzyby itp. Kupujac motocykl byl bez dokumentow, co za tym idzie nie bylem w stanie go ubezpieczyc. Podczas mojej nieobecnosci (pracuje za granica) brat "pozyczyl" kluczyki i wyjechal na droge. W trakcie felernej przejazdzki smiertelnie potracil kobiete. Po naradach z rodzina wspolnie ustalilismy, ze nie oskarze brata o kradziez, zeby nie dokladac mu problemu. Ale nikt nie przewidzial tego co stanie sie pozniej. Brat zmarl. UFG wyplacil odszkodowania rodzinie zmarlej kobiety. Koszty spadly oczywiscie na mnie. Udalem sie do adwokata. Sprawa w sadzie. Przegrana. Sasiedzi, swiadkowie zeznali, ze nie raz wyjezdzalem motycyklem na droge. Sad uznal, ze mialam obowiazek ubezpieczyc pojazd. Trudna sytuacja nie daje mi mozliwosci splaty tego dlugu. Czy jest jeszcze jakakolwiek sznasa, nie mam pojecia co robic. Bardzo prosze o pomoc.
Tutaj pojawią się odpowiedzi od prawników
Chcę dodać odpowiedź
Jeśli jesteś prawnikiem
zaloguj się by odpowiedzieć temu
klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem
poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.