Sprawa ma się tak - jechałem komunikacją miejską i skasowałem bilet przez telefon komórkowy. Podczas kontroli wpierw okazałem legitymację, następnie wyjąłem komórkę i omyłkowo nacisnąłem drugi raz 'skasuj bilet'. Komórka została zabrana przez kontrolerów, po czym na podstawie legitymacji wypisany został mandat. Po oddaniu telefonu, wezwałem policję, pokazałem historię biletów, gdzie widniały dwa skasowane bilety. Mandatu oczywiście nie przyjąłem i po pół roku otrzymałem przedsądowe wezwanie do zapłaty, na które odwołałem się mailowo. Nie otrzymałem odpowiedzi a sprawa została skierowana do sądu. Po wysłaniu sprzeciwu i wszelkich dowodów, odbyła się sprawa, którą wygrałem. Czy w związku z zaistniałą sytuacją mogę ubiegać się o odszkodowanie/zadośćuczynienie? Jeśli tak - mam wysłać bezpośrednio do przedsiębiorstwa komunikacyjnego, czy przez sąd? O jakie zadośćuczynienie mogę wnioskować?