Sprawa o podwyższenie alimentów.

Pytanie z dnia 07 września 2021

Dzień dobry,

Chciałabym zapytać o następującą kwestię: w sądzie trwa sprawa o wyższe alimenty dla mojego dziecka - nastolatka, jest to pierwsza sprawa o podwyższenie, pierwszy wyrok o alimenty zapadł kilkanaście lat temu.
Adwokat pozwanego ojca w pismach pisze m.in. o tym, że ponieważ pozwany ma teraz też drugie dziecko (które ma ponad rok) to wydaje m.in. 300 zł miesięcznie na paliwo, aby wozić to drugie dziecko m.in. do - cytuję - "przedszkola/ szkoły". Jest to oczywiście wierutna bzdura, ponieważ dziecko urodzone w 2020 roku nie może jeszcze chodzić ani do szkoły ani do przedszkola i ja to w odpowiedzi na te państwa już jakiś czas temu napisałam (i zawnioskowalam m.in. o ostrożność w kwestii twierdzeń strony przeciwnej, która często pisze/ mówi rzeczy, które po prostu nie są i nawet nie mogą być zgodne z prawdą).
Jednocześnie pozwany nigdy nie utrzymywał kontaktu z moim synem z własnego wyboru, więc go nigdzie nie woził itp.
Oczywiście, pozwany też twierdzi, że nie stać go na płacenie alimentów w kwocie wyższej niż 500 zł miesięcznie. Na szczęście sąd przyznał już zabezpieczenie alimentów - sporo wyższe niż 500 zł - i jest ono od kilku miesięcy ściągane co miesiąc przez komornika, zatem pozwany co miesiąc płaci też nie tylko zabezpieczenie, ale i koszty komornicze, które wynoszą ok. 200 zł miesięcznie. Ja bym oczywiście chciała uzyskać jak najwyższe alimenty (od czasu wydania postanowienia o zabezpieczeniu alimentów wzrósł masz czynsz, opłaty za wodę, syn ma rehabilitację oczu ze względu na niewielkiego zeza, obecnie też leczy kontuzję piłkarską od 3ch miesięcy, na którą już wydałam dużo pieniędzy, poza tym uczęszcza na korepetycje, treningi indywidualne piłkarskie a w tym miesiącu rozpocznie też z powrotem naukę gry na fortepianie, basen i tenis lub kickboxing i o tych nowych kosztach i chęciach syna co do tych zajęć już pisałam w wielu pismach do sądu, sędzia też pytała o to moją mamę, czyli świadka).
Oczywiście, pozwany utrzymuje, że go nie stać na wyższe alimenty mimo, że on ma stałą pracę od kilku lat a ja już udowodniłam (za pomocą ogłoszeń o pracę), że mógłby zarabiać 2 x tyle w tym samym zawodzie w swoim mieście gdyby zmienił pracę. Ja natomiast od ponad roku mam duże problemy z zatrudnieniem i w kosztach utrzymania syna i mnie pomagają nam w znacznej miesięcznej kwocie moi rodzice.
Niedawno zauważyłam na portalu społecznościowym, że żona pozwanego szuka prywatnej opiekunki do ich ponad rocznego dziecka i ktoś tam się odezwał pod tym ogłoszeniem, po czym widać, że dalej konwersacja w tym zakresie toczy się na prive'ie.
Ponieważ pozwany w swoich pismach nigdy nie pisał o tym, że jego drugie dziecko ma lub będzie myśli prywatną opiekunkę, ale pisał, że wydaje 300 zł miesięcznie na paliwo na wożenie drugiego dziecka do przedszkola/ szkoły (dziecko roczne...) to wg mnie chce on z jednej strony wyjść na osobę niezamożną a z drugiej strony chce ukryć, że ponosi duże koszty miesięczne na opłacenie opiekunki drugiego dziecka. Jego żona wraca do pracy na etat teraz od września a pozwany też pracuje na etacie, więc obecnie potrzebują opieki do dziecka na nawet 9-10 godzin dziennie, więc to są duże koszta.
Jednocześnie jedni i drudzy dziadkowie tego drugiego dziecka mieszkają w tym samym dużym mieście (jedno z największych miast w kraju) co pozwany ze swoją rodziną i oni wszyscy są już na emeryturze i mają dość wysokie emerytury (dużo wyższe niż moja mama, mój ojciec jeszcze pracuje, ale nie ma zbyt wysokich dochodów), mogliby więc pomagać w opiece nad tym drugim dzieckiem osobiście i/ lub finansowo. Natomiast ja od zawsze mieszkam z synem w stolicy, 100 km od mokej rodziny i ponad 100 km od pozwanego i gdy moje dziecko było małe to rodzina ojczysta mojego syna twierdziła (ojciec mojego syna nie utrzymuje z nami kontaktów od zawsze), że to są jakieś zawyżone koszty skoro ja muszę wynajmować opiekunkę do - wtedy - małego mojego syna. Nigdy też rodzina ojczysta nie pomagała mnie opiece nad synem.

W związku z tymi okolicznościami chciałabym zapytać czy fakt wynajmowania i opłacania (najpewniej w wysokiej kwocie miesięcznej) opiekunki do drugiego dziecka przez pozwanego i jego żonę może przyczynić się do tego, że sąd uzna, że pozwanego stać na taki wysoki miesięczny wydatek, czyli ma pieniądze, które być może ukrywa (z protokołu z urzędu skarbowego wynika, że pozwany w zeszłym roku miał 2 pracodawców, ale mimo moich wielu wniosków o sprawdzenie przez sąd czy pozwany nadal pracuje też w tym drugim miejscu [które pozwany zataja a ja o tym wiem od komornika] sąd tego do dziś nie zarządził) ? Zastanawiam się czy dać do sądu w tej sprawie zrzuty ekranu pokazujące, że pozwany wraz ze swoją żoną wynajmują opiekunkę do dziecka, co najwyraźniej pozwany ukrywa przed sądem w sprawie mojego syna.
Jednocześnie chcę dodać, że roczne dziecko może uczęszczać do żłobka i wyniosłoby go to finansowo dużo mniej niż prywatna opiekunka na wiele godzin dziennie.

Czy ma sens informowanie sądu w tej sprawie o tej prywatnej opiekunce drugiego dziecka pozwanego i czy tym samym może to wpłynąć na przyznanie jeszcze wyższych alimentów finalnych dla mojego syna niż obecnie przyznane zabezpieczenie alimentów?

Będę wdzięczna za informację.

Dzień dobry, bez zapoznania się z aktami całego postępowania, nie sposób doradzić, jakie wnioski dowodowe wskazane byłoby jeszcze złożyć. Polecam skorzystać z pomocy adwokata, który będzie Panią w tej sprawie reprezentował. Pozdrawiam adwokat Bernadetta Parusińska- Ulewicz adwokat@kancelariaulewicz.pl tel.: 663-182-634

Odpowiedź nr 1 z dnia 7 września 2021 09:18 Zmodyfikowano dnia: 7 września 2021 09:18 Obejrzało: 231 osób

Czy uznajesz odpowiedź za pomocną?

Nie udało się wysłać odpowiedzi.

Podziękowałeś prawnikowi

Chcę dodać odpowiedź

Jeśli jesteś prawnikiem zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.