sprawa pracownicza,prawo pracy
Pytanie z dnia 23 lipca 2019
Dzień dobry,
uprzejmie zgłaszam się do Państwa z zapytaniem dotyczącym klasycznej sytuacji w pracy. Mianowicie szef pewnej, małej agencji reklamowej utworzył ów Agencję będąc bankrutem z myślą, że kiedyś się odkuje na tym biznesie, spłaci swoje długi i tym samym podaruje należne wynagrodzenie swoim pracownikom.
Firma istniała 3 lata, jako spólka z o.o. Została zamknięta lub zawieszona ok. 2 miesiące temu. Właściciel od roku nie wypłacał swoim pracownikom wynagrodzenia (ok. 15 osób). Pracownicy posiadali umowy o dzieło sporadycznie zlecenie. Obowiązek pracy spełniali w biurze (miejscu pracy) przez min. 8h. Obecnie były właściciel przebywa na terenie Warszawy i jest widziany w wystawnych restauracjach.
Ów człowiek od 3 lat ścigany jest przez komornika, bez skutecznie. Od jesieni ruszają mu także jakieś zaległe sprawy sądowe. Jego dług wynosi ok. 400k. Jak domniemam próba odzyskania pieniędzy przez pracowników będzie mało skuteczna, a jedynie wyeksploatuje ich z czasu, pieniędzy i energii. Dlatego też myślę, żeby nie tracić pieniędzy i czasu tych ludzi nie potrzebne będzie zgłaszanie tego do prokuratury lub sądu?
Wszyscy pracownicy jednogłośnie uznali w tej sprawie, że chcieliby chociaż dopiec, zrobić po złości temu człowiekowi żeby zaburzyć choć na chwilę tę Jego iluzoryczną idyllę. Mam zatem pytanie czy donos na policję o kradzież w tej sytuacji byłby zasadny i zdenerwuje choć na chwilę takiego delikwenta? Czy istnieje może inne lepsze rozwiązanie na ukaranie takiego człowieka?
Z góry będę przeogromnie wdzięczna za pomoc 🙂
Pozdrawiam serdecznie,
Karlina
Tutaj pojawią się odpowiedzi od prawników
Chcę dodać odpowiedź
Jeśli jesteś prawnikiem
zaloguj się by odpowiedzieć temu
klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem
poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.