Stan prawny nieruchomości.

Moja 90letnia mama od 50 lat zajmuję się 100letnią 1 piętrową kamienicą w małym miasteczku, którą odziedziczyła po rodzicach z nieżyjącym już bratem, który to za życia przepisał na żonę (obecnie też nieżyjącą)i dwie córki mieszkające w innych miastach. Nigdy żadne z nich nie interesowało się stanem domu. Przez kilka lat mija mama wynajmowała parter na cele usługowe (sklep). Pieniędzmi z wynajmu dzieliła się po połowie (mamy dowody). Niestety od kilku lat pomieszczenie stoi puste, ponieważ nikt nie jest zainteresowany mimo ogłoszenia. Tylko mama jest tam zameldowana, ja mieszkam w innym mieście. Całe swoje życie z niskich zarobków i pożyczek, a obecnie niwielkiej emerytury płaci za nich podatki. Robiła remonty: 2 razy musiała zmieniać dach, założyła c. ogrzewanie (były piece), zmieniała okna drzwi, inwestowała w bieżące naprawy.
Obecnie dom nadal wymaga remontu którego fachowiec oszacował na ok.. 100 tyś. zł., ponadto chcemy podłączyć do ciepłowni miejskiej, koszt ok. 20 tyś. zł.
Niestety kuzyni zainteresowani są tylko spłatą, chociaż myślę że to co oni otrzymali plus poniesione koszty przez mamę żeby dom nadal istniał w pełni wyczerpały wartość tego domu. Mama ma do niego sentyment a i pracy włożyła bardzo dużo bez żadnej pomocy.
Co ja i moja siostra możemy zrobić aby dom zatrzymać nie ponosząc dużych kosztów (obie jesteśmy na niewielkich emeryturach), ale mimo to chcemy go zatrzymać bo kupca raczej nie znajdziemy. Jak już pisałam to mała miejscowość z większością starszych ludzi, a domów do sprzedaży dużo.
Czy sprawa przez zasiedzenie bardzo nas obciąży i czy będziemy musieli mimo to jeszcze ich spłacać?