stan prawny nieruchomości

Szanowni Państwo!

Mam taka sprawę proszę o pomoc i wycenę jak to ugryźć .

Mieszkam w domu 2 rodzinnym( mieszkamyna górze). Dół od 20 lat stoi nieużywany.Historia domu jest taka że w 1961 zosta wybudowany przez 2 siostry: babcia z mama mieszkały na górze, ciocia z synem na dole. Ciocia zmarła w 2000 roku i od tego czasu parter stoi pusty, my natomiast mieszkamy na pietrze.

Współwłasciel jest nieleczony, były alkoholik złośliwy i bez żadnych skrupułów.

W domu i na zewnatrz( ogród 100 m2) przez cały czas my robimy wszytsko tzn wszytskie remonty i pielegnacja całego domu i ogrodu).

Na parterze od ponad 30 lat nie było żadnego remontu , sa stare okna, z których cieknie i nie ma ogrzewania.

Wiemy, że współwlasciel( dodam jeszcze raz który tam nie mieszka i mieszkac nie bedzie) chce i cieszy się z tego, jak jego część jest w coraz gorszym stanie-wiemy ze chce doprowadzić parter do totalnego zniszczenia).

Z człowiekiem tym, w zaden sposob ugodowo nie da sie dogadac. Przez 20 lat ani grosza nie dolozyc do zadnego remontu,ani razu nie odsniezyl chodnika ani nie skosil trawy.

Chcielismy wykupić jego część, to nie zgodził sie i jeszcze parę dni wstecz wyjał wkładke z drzwi,żebyśmy tam nie wchodzili, nie wietrzyli i nie palili w piecach kaflowych w mróz jak do tej pory, Chce doprowadzić nieruchomość do ruiny( nie ma dzieci ani rodzeństwa).

Jak ugryźć taka sprawę?Jak go wykupić lub oskarżyć o celowe nieszczenie?

Dodam,że przez cały okres 20 lat my na parterze sprzatamy, myjemy okna, malujemy okna na zewnatrz( w innym przypadku juz by uch nie było). Podczas ulew cieknie po ścianach na co oczywiscie mam pelna dokumentację. Dodam jeszcze że ciotka nie żyje juz prawie 20 lat a parter w ksiedze wieczystej dalej widnieje na nia.

Nie wiem czy to wazne, ale od 6 lat lecze sie na stany deoresyjno-lekowe głownie z powodu tego człowieka,który nie raz straszył mnie i chciał mnie pobic.