Stan prawny nieruchomości po rodzicach.

Szukam pilnie jakich kolwiek porad pomocy rady wskazowki w bardzo pilnej potrzebie i sytuacji. Prosze mi wierzyc ze nie mam nikogo kto moze mi pomoc a sama kompletnie sie zalamalam.. ogolnie chodzi o to ze po dokladnie 21 latach od smierci rodzicow moje rodzenstwo chce wyrzucic mnie na bruk z rodzinnego domu. Chca nagle odemnie kolosalnych pieniedzy z tytulu wartosci domu wraz z dzialka oraz oplat za CZYNSZ! za minione ponad 20 lat ktore przemieszkalam sama tutaj w naszym rodzinnym domu. Mieszkalam tutaj dlugo po rozwodzie z mezem z mama poki zyla.. opiekujac sie nia sama bez zadnego wsparcia ze strony siostr do samej jej smierci. Zyje tutaj nadal od ponad 20 lat bardzo skromnie w naprawde trudnych warunkach. Moje rodzenstwo jest znacznie bogatsze odemnie ale pomimo to bardzo zalezy im teraz na podziale tego co rodzice zostawili bez testamentu po swojej smierci wycenie i pieniadzach ktore moga zyskac z tytulu sprzedazy.. po 21 larach nagle wezwanie na sprawde do sadu dostalam chociaz nie bylo wczesniej mowy o tego typu krokach poniewaz to co zostalo nie ma ogromnej wartosci dla nich.. maly dom ktory sie sypie i wymaga ogromnego remontu i kawalek dzialki dokokola całosc wartosci maksymalnie do 70tys zlotych. Ja nie mam nic poza tym domem ani nikogo bliskiego na ktorego wsparcie moglabym liczyc. Bardzo pilnie potrzebuje prawnika lub porady ktore pomoc moga mi w tej okropnie trudnej sytuacji w jakiej sie znajduje za darmo lub za nie wielka oplata. Potrzebuje osoby ktora pomoze mi sie bronic oraz przedstawic prawde wobec wszelkich oszczerstw i klamst ktore prezentuje moje rodzenstwo wobec mnie. Kogos kto pokieruje mnie w tej trudnej drodze i pomoze powstrzymac zastraszanie nachodzenie oraz ogolne nekanie mnie przez moja rodzine dla ktorej wazne sa tylko pieniadze. Jestem na skraju zalamania nerwowego zyje w strachu i bezsilnosci. 1 sprawa w sadzie sie juz odbyla mozna uznac ze nie mialam na niej zadnego prawa glosu obrony. (Moj obronca z urzedu byl kompletnie bierny w swojej postawie ujmujac to delikatnie.. byl nie obecny i wyraznie obojetny na wszelkie oszczerstwa rzucane wobec mnie, dlatego teraz wiem napewno jedno ze potrzebuje innego obroncy ale z moja bardzo trudna sytuacja finasowa obawiam sie ze nikt nie bedzie chcial mi pomoc.. czuje ze musze miec obok kogos kto wytlumaczy mi od strony prawnej w jakiej sytuacji sie znajduje jakie mam prawa, co robic, na co uwazac... wszystko co moze pomoc. Potrzebuje wiedziec jak sie bronic ukazac prawdziwe fakty istotne w sprawie a nie klamstwa ktore prezentuje moja rodzina. Bez zmiany obroncy jestem skazana na porazke brakuje mi juz naprawde nawet nadzieji, w to ze wkoncu zly los odemnie odejdzie, brakuje sil, zdrowia i wiary w cokolwiek kiedy czlowiek jest w sytuacji kiedy to najblizsza rodzina z powodu pieniedzy staje sie naszym oprawca. Prosze o informacje co moge w tej sprawie zrobic. chce moc uwierzyc ze moja sprawa nie jest skazana na porazke i i ze jest nadzieja jeszcze na lepsze jutro i spokojny sen bez strachu ze wkrotce wyladuje na ulicy bez dachu nad glowa.
Prosze o wszelkie informacje ktore sa w stanie pomoc tej kobiecie ktora jest z tym calym koszmarem kompletnie sama. Czekam z niecierpliwoscia na kazda informacje ktora moglaby pomoc czy wesprzec ja bo naprawde jak malo kto zasluguje ona na to aby wkoncu zaczac zyc spokojnie.