uchylanie się od obowiązku alimentacyjnego

Witam.
Sprawa o uchylanie sie od płacenia alimentów.
W marcu lub kwietniu bylem przesluchiwany na policji w sprawie uchylania się od płacenia alimentów. Nie zgadzalem się na ugodę, bo chciałem sprawe wyjaśnić.
28 maja rozpocząłem pracę z umową na czas nieokreślony ze stawką 2100 brutto. I od sierpnia pobieane jest 60% wynagrodzenia na zaległe alimenty.
Nie otrzymalem żadnego wezwania i powiadomienia na sprawę czy posiezenie sadu -nic.
W listopadzie wezwano mnie do kuratora zawodowego. Oświadczyła że jest orzeczenie sądu o ograniczeniu wolności na 14 miesięcy.
Zaproponowała mi złożenie wniosku o zmianę orzeczenia na prace spoleczne 40 h miesięcznie na 14 miesiecy, lub 15 % dochodów z pracy poza 60% na zaległe alimenty.
Wybralem opcję 15% dochodow, ponieważ wiezienie wykluczam, bo wszyscy tracą : ja nie aplacam, fundusz nie dostaje, trace pracę, mieszkanie i do tego utrzymianie w więzieniu. Opcję prac spolecznych 40 h misiecznie również, bo jak powyżej tracę pracę.
30 listopada przyszło do mojego pracodawcy pisma z sądu o konieczności płacenia z mojego wynagrodzenia 20% na fundusz społeczny.
Po odprowadzeniu 80% zostaje 20% to około 300 zł i po opłaceniu mieszkania socjalnego zostaje 0 zł. To gorsze niż opcja więzienia.
Nie widziałem tego pisma, ale jak kuratorka tlumaczyla, jest ro liczone oprucz tych 60%zajęcia co razem daje 80% z 1500 zł netto.
I tu pytanie. Skoro w trakcie podjętej stalej pracy i splacania zaległych alimentów sąd bez moich wyjaśnień i obrony może karać za uchylanie się od płacenia alimentów i burzy kompletnie wszystko?
Oraz , czy mogę się starać o uchylenie orzeczenia sądu rejonowego w sądzie okregowym. Jak wyczytalem jest taka możliwość. Jeśli tak , to jakie kroki mam podjąć.
Pozdrawiam